Klasyki Polityki

Na Marsie da się żyć

„One way ticket” na Marsa. Projekt nie przewiduje powrotów, są chętni

Do lotu na Marsa może się zgłosić każdy, bez względu na wiek, byle miał odpowiednią motywację, był zdrowy fizycznie i psychicznie. Do lotu na Marsa może się zgłosić każdy, bez względu na wiek, byle miał odpowiednią motywację, był zdrowy fizycznie i psychicznie. NASA
Projekt Mars One nie przewiduje powrotów. Wszyscy, którzy polecą na Marsa, zostaną tam do końca życia. Nauczycielka biologii z Sosnowca i emerytowany inżynier z Wieruszowa są na to przygotowani. Pierwszy etap rekrutacji kandydatów na lot mają już za sobą.
Aleksandra Granat, lat 59, nauczycielka biologii.Michał Łuczak Aleksandra Granat, lat 59, nauczycielka biologii.

Orion – statek kosmiczny projektu NASA i wybudowany przez koncern Lockheed Martin – 4 grudnia miał odbyć testowy lot. Misja się nie powiodła – statek powstrzymały porywy wiatru i problemy z zaworami paliwowymi. Test przełożono na kolejny dzień.

Misja NASA ma zapoczątkować podróże człowieka na Marsa. Orion przemieszczał się w fazie testowej na razie bez załogi – dotarł na niską orbitę okołoziemską, później spadł (zgodnie z planami) do oceanu. Próba się powiodła, Amerykanie mogą więc planować kolejną – podboju kosmosu.

Człowiek lądował na Księżycu równo 45 lat temu. Czy uda się stanąć na Marsie? I Polacy mieliby na to ochotę – poniższy tekst ukazał się w maju 2014 r.

*

Bas Lansdorp, holenderski przedsiębiorca i pomysłodawca projektu Mars One, ma wizję: w 2025 r. na Marsie ląduje statek z czterema osobami na pokładzie. Załoga zasiedla bazę i tworzy pierwszą pozaziemską kolonię. W kolejnych latach do pierwszych Marsjan dołączają następni. Baza się rozrasta, a my, na Ziemi, możemy to wszystko śledzić na ekranach telewizorów. Kosmiczny Big Brother. Ale z naukowym przesłaniem i misją.

Niespodziewanie projekt Lansdorpa wsparło wielu znanych naukowców, a gdy ogłoszono nabór kandydatów, aplikacje wysłało blisko 200 tys. chętnych. Po pierwszej selekcji zostało ich 1058, w tym 13 Polaków. Wśród nich oni – Aleksandra Granat, lat 59, nauczycielka biologii, i Kazimierz Błaszczak, lat 68, emerytowany inżynier.

Ona i furia

Ona fascynację niebem odziedziczyła po ojcu. Zmarł, gdy miała pięć lat, ale gdyby żył, dyskutowałby z córką o życiu opartym na krzemie. Gdyby żył, ona może zostałaby fizykiem lub matematykiem, bo ojciec, inżynier, mógł ją pchnąć w objęcia nauk ścisłych. A tak poszła na biologię i właściwie nikogo nie powinno to dziwić, przynajmniej od czasu, gdy jako mała dziewczynka hodowała w nocniku kijanki.

Polityka 21.2014 (2959) z dnia 20.05.2014; Społeczeństwo; s. 25
Oryginalny tytuł tekstu: "Na Marsie da się żyć"
Reklama