W minionym tygodniu w tabloidach, i nie tylko, królowała Monika Jaruzelska promująca swą nową książkę „Rodzina”. W rozmowie z „Polską” córka generała ujawniła wielką tajemnicę: dzięki babci została ochrzczona, o czym rodzice nie wiedzieli! „Miałam wtedy trzy lata. Pamiętam, było to miejsce, w którym dziwnie pachniało. Złapano mnie, przytrzymano, polewano wodą, strasznie krzyczałam. Kiedy wyszliśmy, pytałam: »Babciu, gdzie byłyśmy?«. Odpowiedziała, że u fryzjera”.
Sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski ogłosił w „Trybunie”, że jego partia w znakomitej atmosferze rozpoczyna właśnie kampanię przed wyborami do europarlamentu: „Towarzyszył nam będzie zawsze dobry nastrój, optymizm i napędzająca do działania chęć zmiany”.
Jan Rokita opublikował w tygodniku „wSieci” obszerny artykuł zatytułowany „Miller dopieszcza rupiecie po PRL”. Raczej zaskakująca pointa: „Otaczający go młodsi działacze niestety nie są na tyle przenikliwi, aby zauważyć, że ambicją Millera jest zejść ze sceny razem z całą swoją formacją”.
Fotograf portrecista Krzysztof Gierałtowski na pytanie „Rzeczpospolitej”, czy ktoś mu odmówił: „Trzykrotnie zapraszałem Jarosława Kaczyńskiego, ostatnio powiedział, że przyjdzie, jak skończy kurację odchudzającą, więcej go prosił nie będę”.
Michał Piróg, tancerz, choreograf i „ujawniony gej” (tak jest przedstawiany), wyznał dziennikarce „Wprost” jako pierwszej: „Jeśli społeczeństwo chce wiedzieć, którzy politycy są pedałami, to tu, w centrum Warszawy, przy Chmielnej, jest homoseksualna agencja towarzyska.