Społeczeństwo

Tego się nie wyleczy

Skazani z zaburzeniami seksualnymi. Tego się nie wyleczy

Małgorzata Szwejkowska jest adiunktem w Katedrze Prawa Karnego Materialnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Małgorzata Szwejkowska jest adiunktem w Katedrze Prawa Karnego Materialnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Tomasz Waszczuk / PAP
O tym, że surowe prawo to za mało, żeby chronić nasze dzieci przed pedofilami - mówi Małgorzata Szwejkowska.

Juliusz Ćwieluch: – Przez kilka miesięcy odwiedzała pani w więzieniach osoby skazane za pedofilię. Jak pani znajdowała skazanych?
Dr Małgorzata Szwejkowska: – To akurat było dosyć łatwe, bo od kilku lat grupowani są w siedmiu zakładach karnych. To jest Sztum, Rawicz, Oleśnica, Rzeszów, Goleniów, ZK nr 2 w Łodzi i Areszt Śledczy w Starogardzie Gdańskim.

Ostatnio dużo się mówi o pedofilii w Kościele. Spotkała pani skazanych księży?
Wśród badanych przeze mnie osób był jeden ksiądz. Dwóch czy trzech nauczycieli. Trenerzy sportowi, którzy najczęściej atakowali chłopców. Różni ludzie. Ale proszę zauważyć, że w 2012 r. w polskich więzieniach osadzonych było prawie 90 tys. osób, z czego tylko niespełna 150 osób to byli pedofile. Zdziwił mnie jednak brak konsekwencji ustawodawcy, który chyba nie mógł się zdecydować, czy traktować pedofilów jako sprawców, czy też nadawać im również rys ofiary – pacjenta wymagającego opieki. Zastosowane rozwiązania, jak na przykład opieka psychologiczna na żądanie skazanego, wskazują, że w drodze kompromisu obydwa podejścia się przenikają.

Zdziwiło mnie jeszcze, że podstawę terapii w zakładach karnych stanowi psychoterapia bez farmakologii. Wynika to najprawdopodobniej z braku funduszy na ten cel. Literatura przedmiotu mówi, że optymalnym rozwiązaniem byłoby połączenie farmakologii i psychoterapii. To logiczne, bo u osoby ze zdiagnozowaną parafilią – a tą jest pedofilia – zazwyczaj występują intensywne i uporczywe fantazje seksualne. Jak można poddać takiego sprawcę psychoterapii w zakładzie karnym, nie redukując w nim poziomu napięcia seksualnego? Skazany uczestniczy w terapii, a prześladują go fantazje seksualne. Najpierw należałoby je zredukować.

Polityka 41.2013 (2928) z dnia 08.10.2013; Temat tygodnia; s. 13
Oryginalny tytuł tekstu: "Tego się nie wyleczy"
Reklama