Oto najbardziej radykalny sposób spożywania alkoholu – bez picia. Tej zimy rezygnujemy z sączenia, smakowania, łykania i opróżniania kieliszka do dna. Do wódki niepotrzebna jest zakąska, bo śledź nie miałby w czym pływać. Vaportini, niewielka szklana kula ze słomką, to imprezowy inhalator – alkohol trafia do naszego organizmu przez płuca. Mały wdech odpowiada kieliszkowi wódki, więc podczas tegorocznego karnawału lepiej ostrożnie nabierać powietrza do płuc.
Polityka
07.2013
(2895) z dnia 12.02.2013;
Fusy plusy i minusy;
s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Promile we wdychanym powietrzu"