Na Opolszczyźnie od miesięcy straszy Orzeł Biały, psując polityczną atmosferę w regionie. Orła wypuścił tamtejszy SLD, który od ponad roku domaga się, aby jedną z sal sejmiku samorządowego nazwać jego imieniem, co podkreśliłoby polskość zarówno sali, jak i całego sejmiku wraz z zasiadającymi w nim posłami, także tymi z Mniejszości Niemieckiej.
Propozycja wywołała burzliwą dyskusję na temat roli Orła Białego w życiu Opolszczyzny. Niektórzy uznają, że jest to rola kontrowersyjna ze względu na to, że w województwie zamieszkuje 106 tys. obywateli Polski narodowości niemieckiej. Miejscowa PO zapowiedziała, że z obecnością orła nie ma żadnego problemu, ale że nie poprze jego kandydatury, gdyż kandydatura ta może być przez obywateli pochodzenia niemieckiego traktowana jako prowokacja i prowadzić do niepotrzebnych napięć w regionie.
Z kompromisową ofertą wystąpiło PSL, które proponuje nadać sali imię Rodła. Sala taka, wyjaśniło PSL, łączyłaby wszystkie interesy historyczne województwa opolskiego, „a także przypominała o Rodłakach, którzy pomimo swoich zasług są często osobami zapomnianymi”.
Działacze SLD na umniejszanie roli Orła Białego w życiu regionu się nie godzą. Uspokajają, że Orzeł Biały obywatelom pochodzenia niemieckiego nie zagraża, gdyż zawiera w sobie wiele „obiektywnego uniwersalizmu akceptowanego przez wielokulturową społeczność regionu opolskiego”. W odpowiedzi obywatele pochodzenia niemieckiego przyznają, że obiektywny uniwersalizm Orła Białego w pełni akceptują, jednak ich zdaniem orzeł ten mieści się w tradycji wielokulturowości regionu nie do końca.
Za ptakiem stanęło murem opolskie PiS, które zastanawia się, komu może on przeszkadzać? Działacze tej partii w pełni popierają Orła Białego w dążeniu do nazwania jego imieniem sali sejmiku, gdyż z racji polskiego pochodzenia orzeł ten ma do tego historyczne prawa.