Jak podają współorganizatorzy akcji, w ciągu kilku dni na adresy emailowe posłów wysłano ponad pół miliona postów. Głos w sprawie zabrał jeden z posłów przeciwnych związkom partnerskim, Jacek Żalek. W wywiadzie dla Radia Tok FM stwierdził, że maile te traktuje jako „śmieci, spam”. Co więcej, gdyby chciał się skupić na reagowaniu na takie akcje, nie mógłby skutecznie wykonywać swojego mandatu. Swoją wypowiedzią poseł Żalek sprowokował dalszą falę negatywnych reakcji wobec Platformy Obywatelskiej. Dlaczego?
Badania psychologii politycznej pokazują, że wyborcy partii liberalnych i konserwatywnych różnią się nie tylko poglądami na kwestie ekonomiczne i światopoglądowe. Tym, co ich różni jest również preferowany styl rządzenia wybieranych przez nich reprezentantów. Badania prowadzone Christophera Carmana z brytyjskiego University of Strathclyde oraz Dawida Barkera z amerykańskiego University of Pittsburgh pokazują, że istnieją dwa zasadnicze sposoby sprawowania władzy przez polityków. Pierwszy z nich to typ „reprezentanta”, osoby, która sprawując władzę słucha głosów swoich wyborców i postępuje zgodnie z nimi, nawet jeżeli niekoniecznie zgadza się z ich opiniami. Typ drugi to „zarządca”, osoba, która przy sprawowaniu władzy nie kieruje się opinią swoich wyborców, ale swoimi poglądami. Okazuje się, że osoby liberalne istotnie częściej wybierają kandydatów, którzy dają powody aby sądzić, że są „reprezentantami”, i że będzie możliwy wpływ na prowadzoną przez nich politykę rónież po wyborach. Osoby o poglądach konserwatywnych wolą natomiast „zarządców”.
Wypowiedź posła Żalka wskazują, że jest on właśnie raczej „zarządca”, który niekoniecznie chce wsłuchiwać się w głosy swojego elektoratu. Dzięki wypowiedzi posła liberalni wyborcy Platformy Obywatelskiej dostali więc informację, że partia ta nie tylko nie jest liberalna w swoich poglądach, ale również i w sposobie sprawowania władzy.