Społeczeństwo

Za granicą Wojewódzkiego

Każdy kraj ma swego Wojewódzkiego

Andy Kaufman – najbardziej tragiczna postać amerykańskiej satyry - nawet po jego śmierci  publika myślała, że to kolejny żart komika, który tak naprawdę żyje, ma się dobrze i lada moment znów stanie na scenie. Andy Kaufman – najbardziej tragiczna postać amerykańskiej satyry - nawet po jego śmierci publika myślała, że to kolejny żart komika, który tak naprawdę żyje, ma się dobrze i lada moment znów stanie na scenie. NBC/GETTY IMAGES / Getty Images/FPM
Dlaczego śmiejemy się z karłów? Odpowiedź na to pytanie poniżej. Plus kilkanaście innych przykładów na to, że satyra – szczególnie ta, która przychodzi do nas ze strefy anglosaskiej – nie jest dla wrażliwych.
Ricky Gervais, jeden z najbardziej chamskich i bezkompromisowych komików na Wyspach, od lat robi co może, by już więcej nie zaproponowano mu prowadzenia gali wręczenia Złotych Globów.Splash News/East News Ricky Gervais, jeden z najbardziej chamskich i bezkompromisowych komików na Wyspach, od lat robi co może, by już więcej nie zaproponowano mu prowadzenia gali wręczenia Złotych Globów.

Dyktator”, najnowszy film Sachy Barona Cohena jest nieszczególnie śmieszny, za to chwilami żenujący i stumilowym susem przeskakuje granice dobrego smaku. A jednak nie widać było, by w środku seansu oburzeni widzowie masowo opuszczali salę. Pikiet pod multipleksami nie było, protestów w mediach też. Jedyna przykrość, jaka spotkała komika ze strony publiczności, to fakt, że mimo intensywnej kampanii promocyjnej „Dyktator” został zignorowany. Ale dlaczego Cohenowi wolno nas bezkarnie obrażać, a Wojewódzkiemu i Figurskiemu nie? Może naprawdę chodzi o konwencję – wypracowaną i utrwaloną daleko od nas.

Daj znać, gdzie myślisz

Kariera amerykańskiego komika Billa Hicksa była krótka – zmarł na raka w 1994 r., w wieku zaledwie 32 lat – ale intensywna. Doceniany po śmierci, za życia nie wszędzie był mile widziany. Dwukrotnie jego numery wycięto na przykład z popularnego talk-show Davida Lettermana – za pierwszym razem za opowiastkę, której bohater ląduje w wózku inwalidzkim, za drugim z powodu uwagi o krzyżykach noszonych przez katolików: „Myślicie, że gdyby Jezus wrócił na ziemię, naprawdę chciałby patrzeć na krzyże? Auć, pewnie dlatego do tej pory się nie pojawił. To jak odwiedzić Jackie Onassis z wisiorkiem w kształcie karabinu”. Nawiasem mówiąc, trzy lata temu Letterman, goszcząc w studiu matkę Hicksa, puścił oba usunięte przed laty skecze z komentarzem: „Więcej tamta sprawa mówi o mnie jako o człowieku niż o Billu, bo w tych dowcipach nie ma absolutnie niczego złego”.

Bill Hicks nie bawił się w subtelności i sugestie. On walczył. O prawo do aborcji („Wiecie, jak od ręki rozwiązać kwestię aborcji? Tych niechcianych dzieci, porzucanych w parkach i na śmietnikach?

Polityka 28.2012 (2866) z dnia 11.07.2012; Ludzie i Style; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Za granicą Wojewódzkiego"
Reklama