Europoseł Michał Kamiński w wydanej ostatnio książce charakteryzuje kilku swoich byłych kolegów, m.in. Antoniego Macierewicza: „Ma niezwykle dobre mniemanie o sobie. Nie zdziwiłbym się, gdyby pod koniec życia, oby jak najdłuższego, napisał wspomnienia pod roboczym tytułem »Robiłem was w bambuko trzydzieści lat, a wy w to wierzyliście«”.
Dlaczego niektórzy politycy po rozstaniu z partią piszą plotkarskie książki? – zastanawia się „Rzeczpospolita”. Opinia Joanny Gepfert, specjalistki od wizerunku: „Politycy ściągnęli ten pomysł od celebrytów, którzy nieustannie opowiadają o swoich aktualnych partnerach, byłych partnerach, dzieciach, rozstaniach czy powrotach, dzięki czemu stale są obecni w mediach”.
Nowy szef SLD na Mazowszu Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z dziennikarką „Rzeczpospolitej”: „Jest coś paradoksalnego w tym, że Miller jest gwarancją odnowy dla SLD. Ale ja wierzę w ten paradoks. Nie jest łatwo być złożonym do grobu i wstać. Mówię o sobie”, „Myślałam, że o Millerze”, „O nim też, ale on już wstał”.
Czarzasty pokonał w wyborach Katarzynę Piekarską, która tak skomentowała na łamach „Polski” sukces kolegi: „Pamiętam, jak zapowiedział w jednej z gazet, że bierze zapasową wątrobę i jedzie objeżdżać Mazowsze. Kiedy to przeczytałam, wydawało mi się, że on po prostu naszych działaczy zwyczajnie obraża. Ale okazało się, że ta wypowiedź na nikim nie zrobiła negatywnego wrażenia. Pozostawiam to wobec tego bez komentarza. Dodam tylko, że ja zapasowej wątroby nie mam”.
Zmiany obejmą także księży – słyszymy w sponsorowanej przez rząd reklamie wyjaśniającej reguły reformy emerytalnej.