Ale także rodziny, których bliscy zginęli w jego wyniku, ale także jaki los czeka sprawców tego rodzaju nieszczęść.
Z informacji medialnych wynika, że do wypadku mogło dojść z winy kobiety kierującej samochodem, która wjeżdżając na autostradę nie zauważyła jadącego autobusu. Według doniesień prasowych, kobieta znajduje się w szpitalu psychiatrycznym, zapewne będąc w szoku, co uniemożliwia jej przesłuchanie. Za czyn, który, jak wydaje się popełniła, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci, w Niemczech grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Co jednak poza prawdopodobną odpowiedzialnością karną czeka kobietę?
Sprawcy podobnych nieszczęść, z reguły nieumyślni, choć najczęściej naruszający przepisy, nie budzą współczucia - a jeśli nawet, to znacznie mniejsze niż ofiary, które ucierpiały, choć nie miały wpływu na przebieg zdarzenia. Ale z punktu widzenia psychologii, sprawcy, którzy przecież też są uczestnikami wypadków, mogą doświadczać podobnych problemów jak inne osoby poszkodowane w wypadkach – początkowo silnego stresu, późniejszych trudności z adaptacją i powrotem do stanu równowagi psychicznej, a w razie niepowodzenia w radzeniu sobie z tym stresem – problemów takich jak depresja czy zespół stresu pourazowego. W odróżnieniu od ofiar, sprawców czekają także inne konsekwencje, w tym odpowiedzialność karna i wynikająca stąd jeszcze większa zmiana życiowa o wieloletnich konsekwencjach. Nie otacza ich także współczucie, a reakcje ich bliskich czy znajomych mogą być co najmniej ambiwalentne, jeśli nie wręcz wrogie.
Czy sprawców wypadków gnębi poczucie winy? W wielu wypadkach – tak. Podobnie, jak z samym wypadkiem i stresem z nim związanym, trudno jest sobie z tym poczuciem winy i nieodwracalności tego, co się stało, poradzić. Reakcje sprawców mogą być różne, od zaprzeczania całemu zdarzeniu i swojej za nie odpowiedzialności, poprzez pogodzenie się z tym, co się stało, a nawet dążenia do zadośćuczynienia, aż po próby odebrania sobie życia. W przeciwieństwie jednak do innych sprawców przestępstw, w wyniku których ktoś stracił życie lub zdrowie ta grupa – sprawcy wypadków drogowych – to zupełnie zwykli ludzie. Żadni kryminaliści. Ot, chwila bezmyślności, brawury, niepotrzebnego ryzyka, a czasem wręcz zagapienia się i okazuje się, że to, co na ogół nie kończy się żadnym nieszczęściem, tym jednym razem prowadzi do wielkiej tragedii. Warto o tym pamiętać. Szczególnie wtedy, gdy pokusa, aby nieco zaryzykować na drodze, jest silna i wydaje się taka niewinna.