O kawie na ławie
Kawa na ławę: czy kawiarnia w Polsce się opłaca? To nie jest pewne. Polska specyfika to klient przesiadujący
Polska to wciąż nie jest kraj rasowych kawoszy. Króluje kawa z mlekiem, przez purystów małej czarnej uważana za napój kawopodobny. Marcin Zalewski, wspólnik wywodzącej się z Białegostoku sieci White Bear Coffee: – Espresso to u nas jeden procent sprzedaży. Kawy czarne, zarówno z ekspresu, jak i przelewowe, to kolejne 10 proc. Reszta to kawy mleczne: klasyczne i deserowe, czyli z syropami, z bitą śmietaną, innymi dodatkami.
W sieci Costa kawy czarne stanowią 17 proc. sprzedaży. Ale w Green Caffe Nero aż 30. Obie sieci są najmocniej obecne na tym samym rynku – w Warszawie – a różnica może być efektem tego, że Costa stawia na lokalizacje w galeriach handlowych, gdzie wśród odwiedzających przeważają kobiety gustujące raczej w mlecznych kawach. Ulubiony smak rodaków – z obserwacji Marcina Zalewskiego – to kawa lekko słodka, orzechowa, z odrobiną goryczy i delikatną owocowością. Wzmacnia się trend zastępowania mleka krowiego roślinnym. Z powodu stosowania wegańskiej diety, nietolerancji laktozy, otwarcia na nowe smaki.
Gorący biznes
Ile jest w Polsce kawiarni? Wyliczeń brak. Według portalu foodservice24.pl działa u nas 1170 kawiarni sieciowych, ale do tego worka wrzucono również McDonalda, z jego marką McCafe. W największych miastach wśród kawiarni sieciowych rządzą Starbucks, Green Caffe Nero oraz Costa Coffee. W 2023 r. doszło do dużej transakcji – Coca-Cola sprzedała 121 lokali spod szyldu Costa francuskiemu koncernowi Lagardere, mającemu już w swoim portfolio sieć 51 kawiarni So Coffee, ulokowanych głównie w miastach do 200 tys. mieszkańców. Oraz na dworcach i lotniskach. – Takie punkty są łakomym kąskiem. Duży ruch, większość klientów bierze na wynos. Konkurencja jest bardzo ostra. Decydują przetargi i zasada kto da więcej – mówi Bartek, zajmujący się wyszukiwaniem miejsc na prowadzenie działalności dla dużej sieci.