Rynek

Volkswagen do naprawy

Volkswagen do naprawy? Największy silnik Niemiec wpadł w tarapaty. Sami są w szoku

We wszystkich zakładach VW trwa pospieszny rachunek sumienia – ile produkujemy, ile sprzedajemy, jaką mamy wydajność, ile niewykorzystanych mocy? We wszystkich zakładach VW trwa pospieszny rachunek sumienia – ile produkujemy, ile sprzedajemy, jaką mamy wydajność, ile niewykorzystanych mocy? Krisztian Bocsi/Bloomberg / Getty Images
Koncern Volkswagen, symbol potęgi niemieckiej gospodarki, zaciska pasa. Zapowiada redukcję zatrudnienia, a nawet zamknięcie niektórych fabryk. VW w Polsce ma ich 9 i blisko 17 tys. pracowników. Czy mają powody, by się niepokoić?
Demonstracja przeciwko zamknięciu fabryki Audi w Brukseli.Simon Wohlfahrt/Bloomberg/Getty Images Demonstracja przeciwko zamknięciu fabryki Audi w Brukseli.

Niemcy są w szoku. Wiedzą wprawdzie, że gospodarka ma się nie najlepiej, a szczególnie branża samochodowa. Ale żeby tak drastyczne decyzje podejmował drugi (po Toyocie) koncern samochodowy świata, w którym państwo ma sporo do powiedzenia? Na dodatek ten plan oszczędnościowy ma dotyczyć najważniejszej marki w grupie i objąć główne centrum produkcyjne oraz najważniejszy rynek zbytu, czyli Niemcy. To przecież wbrew dogmatowi, który lubią powtarzać także niektórzy polscy ekonomiści, że każdy koncern w pierwszej kolejności zamyka zakłady zagraniczne, by chronić miejsca pracy i zakłady w kraju macierzystym. Volkswagen wprawdzie zamyka też fabrykę w Chinach, ale nie po to, by ratować niemieckie zakłady. Dziś Chiny są dla niemieckich koncernów niemal tak ważne jak same Niemcy, no ale i tam rynek siadł, są przerosty mocy produkcyjnych, więc wspólnie z chińskim partnerem podjęli taką decyzję.

W Niemczech zaciskanie pasa dotyka też producentów samochodowych komponentów. Continental do 2027 r. zamknie fabrykę opon w Gifhorn w Dolnej Saksonii, Goodyear szykuje się do podobnego ruchu w Fuldzie i Fürstenwalde, Michelin w Karlsruhe i Trewirze. Bosch redukuje 1,5 tys. pracowników działu automotive, a koncern ZF (jeden z największych wytwórców podzespołów na świecie) zamyka zakład w Gelsenkirchen i ogłosił właśnie, że do 2028 r. zwolni 14 tys. niemieckich pracowników. Skala jest potężna, ale dziś każde auto montowane jest w większości z podzespołów wytwarzanych przez firmy z branży OEM (original equipment manufacturer), czyli zewnętrznych kooperantów.

Złota akcja

Na redukcje i zamykanie niemieckich fabryk zdecydował się też Ford, a wcześniej Opel, kiedy ich zagraniczni właściciele doszli do wniosku, że przestały być rentowne. Jednak zakłady należące do niemieckiej wielkiej trójki – Volkswagen, BMW, Daimler – uznawane były za wyłączone z brutalnych reguł ekonomii.

Polityka 41.2024 (3484) z dnia 01.10.2024; Rynek; s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Volkswagen do naprawy"
Reklama