Rynek

Mieszkanie na Start. Czy nowy program rządu wejdzie w życie? Narastające kontrowersje i brak jasnych terminów

Mieszkanie na Start. Czy nowy program rządu wejdzie w życie? Narastające kontrowersje i brak jasnych terminów Mieszkanie na Start. Czy nowy program rządu wejdzie w życie? Narastające kontrowersje i brak jasnych terminów mat. pr.
Program „Mieszkanie na Start” to najnowsza propozycja rządu mająca na celu wsparcie osób pragnących zakupić własne mieszkanie. Wprowadzony w miejsce kontrowersyjnego „Bezpiecznego Kredytu 2%”, program ten obiecuje preferencyjne kredyty z oprocentowaniem od 0% do 1,5%. Choć na pierwszy rzut oka program wydaje się atrakcyjny, pojawia się wiele wątpliwości i kontrowersji związanych z jego realnym wpływem na rynek nieruchomości oraz z samym procesem jego wdrożenia.

Warunki uczestnictwa w programie

Program „Mieszkanie na Start” skierowany jest głównie do osób, które nie posiadają własnej nieruchomości, co wymaga przedłożenia zaświadczeń potwierdzających brak posiadania mieszkania zarówno w Polsce, jak i za granicą, od czego wyjątkiem jest udział nie większy niż 50% w nieruchomości nabytej drogą darowizny lub dziedziczenia. Program przewiduje wyjątki dla rodzin z co najmniej trójką dzieci, które mogą liczyć na złagodzenie tych wymogów. Wsparcie dedykowane jest osobom poniżej 35. roku życia, z wyjątkiem dla par i rodzin z dziećmi, które nie mają limitu wiekowego. Kwota przyznanego dofinansowania zależy od liczby osób w gospodarstwie domowym oraz dochodów wnioskodawcy, dla których zostały określone limity. Co istotne ich przekroczenie nie wyklucza z programu, ale skutkuje zmniejszeniem dopłat. Jak widać, warunki te zmieniły się od momentu ogłoszenia programu. Czy to oznacza, że są już wersją ostateczną? Większość wciąż ma wątpliwości, tym bardziej że program wywołuje coraz więcej kontrowersji również wśród polityków i potencjalnych beneficjentów.

Rodzaje nieruchomości objętych programem

„Mieszkanie na Start” obejmuje zarówno mieszkania deweloperskie, jak i te z rynku wtórnego. Promowanie budownictwa energooszczędnego jest jednym z głównych celów programu, co oznacza preferencje dla mieszkań spełniających określone normy efektywności energetycznej. Brak limitów cenowych za metr kwadratowy nieruchomości budzi jednak kontrowersje. Ministerstwo Rozwoju i Technologii argumentuje, że limity te mogłyby ograniczyć dostępność nieruchomości w ramach programu, prowadząc do wzrostu cen tańszych mieszkań. Jednak krytycy ostrzegają, że brak takich ograniczeń może prowadzić do dalszego wzrostu cen, zwłaszcza w najbardziej pożądanych lokalizacjach czy dużych miastach. Dla przykładu średniej wielkości mieszkanie na sprzedaż w Krakowie już teraz, jest bardzo często poza zasięgiem możliwości wielu kupujących, obawy ekspertów nie są więc bezpodstawne.

Wpływ na rynek mieszkaniowy i narastające kontrowersje

Jednym z głównych wyzwań, przed którymi może stanąć program „Mieszkanie na Start”, jest jego wpływ na rynek nieruchomości w dużych miastach, takich jak Kraków, Warszawa czy Wrocław. Jak wynika z danych serwisu GetHome.pl średnia cena metra kwadratowego mieszkania w stolicy zbliża się do 18 000 złotych. Wysokie ceny mieszkań w tych aglomeracjach są barierą dla wielu młodych osób, a brak limitów cenowych może jeszcze bardziej podbić stawki za metr kwadratowy. Eksperci ostrzegają, że może to doprowadzić do dalszej destabilizacji rynku i stworzenia „sierot po kredycie na start”, czyli osób, które będą miały trudności z utrzymaniem się w ramach kredytu preferencyjnego.

Kontrowersje wokół programu narastają również wewnątrz samego rządu. Jak podają publiczne media, istnieją różnice zdań w kwestii ostatecznego kształtu programu, a niektórzy politycy ostrzegają, że jego wprowadzenie może jeszcze pogłębić kryzys na rynku mieszkaniowym. Brak jasnych ustaleń oraz precyzyjnych danych dotyczących kryteriów kwalifikacyjnych i procedur aplikacyjnych sprawia, że potencjalni beneficjenci pozostają w niepewności co do realnych korzyści z uczestnictwa w programie.

Co więcej, wielu ekspertów wskazuje, że fakt, iż program „Mieszkanie na Start” faworyzuje rodziny z dziećmi, może wywołać dysproporcje i wykluczyć osoby bezdzietne z możliwości skorzystania z preferencyjnych warunków kredytowych. Dowodem na to może być wypowiedź Ministra Domańskiego, który podczas wywiadu zapowiedział, że preferencyjne warunki zakupu mieszkania będą skierowane głównie dla rodzin z dziećmi, co już spotkało się z krytyką ze strony osób samotnych i bezdzietnych par, które mogą czuć się pominięte.

Mieszkanie na Start: wyzwania i polemika

Program „Mieszkanie na Start” stanowi próbę zaspokojenia rosnącego popytu na mieszkania, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie ceny nieruchomości są wyjątkowo wysokie. Jednak brak limitów cenowych oraz niejasne kryteria mogą prowadzić do dalszej destabilizacji rynku. Deweloperzy mogą wykorzystać program do sztucznego podnoszenia cen mieszkań, co uderzy w potencjalnych nabywców, zamiast im pomagać. Jak wskazują eksperci, brak jasnych regulacji może przyczynić się do wzrostu cen mieszkań, szczególnie w segmencie najtańszych lokali, które stają się coraz mniej dostępne dla przeciętnego kupującego.

Z drugiej strony, program oferuje potencjalne korzyści, takie jak promowanie budownictwa energooszczędnego, co może przełożyć się na niższe koszty utrzymania mieszkań i korzyści dla środowiska. Jednak te korzyści mogą być osiągnięte jedynie pod warunkiem, że rząd wprowadzi odpowiednie mechanizmy kontrolne, które zapobiegną nadużyciom i niekontrolowanemu wzrostowi cen.

Przyszłość programu – czy „Mieszkanie na Start” ma szansę wejść w życie?

Na obecnym etapie przyszłość programu „Mieszkanie na Start” stoi pod znakiem zapytania. Liczne kontrowersje oraz brak konsensusu wewnątrz rządu co do ostatecznego kształtu programu mogą opóźnić jego wprowadzenie lub nawet doprowadzić do jego odwołania. Eksperci zgodnie twierdzą, że sukces programu będzie zależał od tego, czy rząd zdoła wypracować skuteczne mechanizmy regulacyjne, które zapobiegną negatywnym skutkom, takim jak wzrost cen mieszkań czy wykluczenie części społeczeństwa z możliwości skorzystania z programu.

W obecnej formie program może przynieść więcej szkody niż pożytku, jeśli rząd nie wprowadzi koniecznych poprawek. Istnieje ryzyko, że „Mieszkanie na Start” stanie się kolejnym przykładem nieskutecznej polityki mieszkaniowej, której koszty poniosą przede wszystkim młodzi ludzie i rodziny marzące o własnym kącie. Dlatego odpowiedź na pytanie, czy program wejdzie w życie, zależy od tego, czy rząd zdoła przezwyciężyć wewnętrzne spory i wprowadzić niezbędne zmiany, które uczynią go realnym wsparciem dla przyszłych nabywców mieszkań.

Materiał przygotowany przez GetHome.pl

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama