Rynek

O energii za pół darmo zapomnijmy. Są nowe taryfy na prąd i gaz, zapłacimy więcej

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy na energię elektryczną i gaz na drugie półrocze tego roku dopiero w ostatnich dniach czerwca. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy na energię elektryczną i gaz na drugie półrocze tego roku dopiero w ostatnich dniach czerwca. AntonMatyukha / PantherMedia
W drugie półrocze wchodzimy z nowymi cenami energii. Jakimi? Politycy w tej sprawie trzymali nas w niepewności do ostatniego momentu.

Do tego stopnia, że niektórzy otrzymali już od swoich dystrybutorów prądu i gazu nowe faktury, z których wynikało, że słono zapłacą. Potem okazało się, że firmy się pospieszyły, bo dopiero w ostatnich dniach czerwca prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy na energię elektryczną i gaz na drugie półrocze tego roku. W niektórych przypadkach także na przyszły rok. Więc może aż tak słono, jak się zapowiadało, nie będzie.

Strasznie to wszystko pokomplikowali, a biorąc pod uwagę, że cała ekonomika sektora energetycznego jest zawiła, można odnieść wrażenie, że ktoś nami manipuluje, by wyciągnąć jak najwięcej kasy z naszych portfeli. Już sam rachunek za energię elektryczną, który składa się z długiej listy tajemniczych pozycji, nie budzi zaufania. Więc jak to jest z tym prądem i gazem? Wiadomo, że będzie drożej, ale jak drogo? I dlaczego?

Czytaj także: Lipiec odmrozi ceny prądu i gazu, ale będzie bon energetyczny. Na ile możemy liczyć?

Nowe taryfy na energię elektryczną i gaz

Przez ostatnie dwa lata ceny mieliśmy zamrożone, co w praktyce oznaczało, że płaciliśmy tylko część kosztów wytworzenia energii i importu gazu, a resztę pokrywało państwo z naszych podatków. A właściwie z naszych przyszłych podatków, bo zwiększając zadłużenie, które trzeba będzie w przyszłości spłacić. Założenie było takie, że pod parasolem państwa musimy przeczekać zawirowania na rynku energii związane z wojną w Ukrainie.

Teraz sytuacja na rynku energii nieco się uspokoiła, co nie znaczy, że jest spokojna. W Polsce mamy problem z energetyką węglową, która produkuje masę CO2. Elektrownie muszą za nie płacić, a ponieważ koszt uprawnień generalnie rośnie, rosną też ceny energii. Na szczęście opłaty za CO2 wędrują do budżetu, który powinien wydawać je na transformację energetyczną, więc nie są to pieniądze zmarnowane. „Sytuacja na rynkach surowców (węgiel, gaz) wyraźnie się stabilizuje, co z kolei przekłada się spadek cen gazu w obrocie hurtowym. Nie ma zatem uzasadnienia dla dalszego utrzymywania zamrożonych, nierynkowych stawek cen za sprzedaż i dystrybucję paliwa gazowego” – tłumaczył powody podwyżek Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Czytaj także: Ceny prądu – mrozić, schładzać czy uwolnić? To pytanie za kilkadziesiąt miliardów

Tylko trochę odmrożone ceny

Generalnie ceny dla odbiorców domowych wzrosną. O ile, to zależy od zużycia prądu i gazu, bo w niektórych przypadkach rachunki mogą być nawet nieco niższe. Wszystko przez system odmrażania cen prądu i gazu, na jaki zdecydował się rząd Donalda Tuska. Od lipca ceny miały być całkowicie odmrożone, ale będą odmrożone tylko trochę. Prezes URE wprawdzie zatwierdził taryfę na poziomie 622 zł/MWh na najbliższe półrocze, ale odbiorcy zapłacą 500 zł/MWh. 0,50 zł netto – bez VAT i akcyzy, czyli 0,62 zł brutto za 1 kWh. Było 0,41 zł/kWh netto, więc podwyżka jest spora, ale w pierwszym półroczu cena ta dotyczyła rocznego limitu zużycia 1,5 MWh na gospodarstwo, a powyżej trzeba było zapłacić 0,69 zł/1 kWh. Teraz nie ma żadnych limitów, więc ktoś, kto ma spore zużycie energii, zapłaci mniej. „Przeciętne gospodarstwo domowe, korzystające z taryfy z jedną stawką przez całą dobę (to aż 88 proc. odbiorców domowych) i zużywające 2000 kWh rocznie, zapłaci za prąd ok. 1,15 zł/kWh brutto zamiast dotychczasowych 0,90 zł/kWh. Będzie to oznaczać wzrost miesięcznych rachunków ze 150 do 190 zł” – wylicza branżowy portal Wysokienapiecie.pl. Gospodarstwa o niskich dochodach (ok. 20 proc. gospodarstw polskich) mogą też uzyskać jednorazowy bon energetyczny (300–1,2 tys. zł). Od 1 lipca wzrośnie też cena gazu dla odbiorców domowych. I to paradoksalnie w sytuacji, gdy taryfa zatwierdzona przez prezesa URE zmaleje z 0,29 do 0,24 zł za MWh. Odbiorcy domowi płacili dotychczas subsydiowaną cenę 0,20 zł/MWh, to się jednak kończy i stąd podwyżka.

Czekając na OZE

Ceny gazu to nie tylko problem tzw. kuchenkowiczów i tych, którzy gazem ogrzewają domy, ale będą oddziaływać także na poziom cen energii elektrycznej. Bo gaz ma być wypełniaczem luki po odchodzącej w przeszłość energetyce węglowej w oczekiwaniu na energetykę odnawialną (OZE). „Wbrew rachunkowi ekonomicznemu i ryzykom geopolitycznym, rząd Donalda Tuska stawia na rozwój energetyki gazowej opartej o import skroplonego gazu – alarmuje Greenpeace Polska. – Mająca zastąpić węgiel energetyka gazowa nie tylko odpowiada za emisję ogromnych ilości cieplarnianego metanu, ale i kosztuje miliardy: wydajemy je na nowe elektrownie gazowe o wielkich mocach i całą niezbędną infrastrukturę do importu i przesyłu gazu, gdy tymczasem prąd z OZE dalej będzie tanieć, a my w rachunkach będziemy spłacać przeskalowane, nadmiarowe inwestycje w to importowane paliwo”.

Oczywiście działaczom ekologicznym łatwo stawiać takie diagnozy. W praktyce polska energetyka zabrnęła w tak trudne ostępy, że wydostanie się z nich wymagać będzie i gazu, i OZE, i atomu, i nowych sieci przesyłowych. A przede wszystkim gigantycznych pieniędzy. Więc o energii za półdarmo na razie zapomnijmy.

Czytaj także: PiS zostawił sieci energetyczne w fatalnym stanie. Ale czy rządzący mają na to dobry pomysł?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wakacje młodych Polaków: na pokaz, byle się klikało. Wszyscy wrócą tak samo zmęczeni

Co robi młodzież w wakacje? Dawniej odpoczywała, a dziś szuka atrakcji albo... pracy. Mało kto zrobi sobie wolne od social mediów. A wszyscy wrócą jednakowo zmęczeni. Bo dziś już nawet nicnierobienie nie jest takie samo jak kiedyś.

Zbigniew Borek
26.06.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną