Polska powoli wychodzi z kłopotów – Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrósł w pierwszym kwartale o 1,9 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2023 r. To wynik nieco lepszy od prognoz ekonomistów. W samym pierwszym kwartale tego roku PKB wzrósł o 0,4 proc. w porównaniu z czwartym kwartałem 2023 r. Pozostawiamy za sobą bardzo słaby ubiegły rok, gdy gospodarka na przemian minimalnie rosła i kurczyła się. Podany dzisiaj przez GUS szacunek zmiany PKB jest najlepszy od czwartego kwartału 2022 r. Eksperci mają nadzieję, że w kolejnych kwartałach wzrost PKB będzie stopniowo przyspieszał, a pod koniec tego roku wyraźnie przekroczy 3 proc. Optymiści mówią nawet o 4 proc. w przyszłym roku. Prognoza Komisji Europejskiej dla Polski zakłada w tym roku wzrost o 2,8 proc., a w przyszłym o 3,5 proc. Dla porównania w roku ubiegłym według Brukseli nasz PKB zwiększył się o zaledwie 0,2 proc.
Krajowy Plan Odbudowy też pomoże
Czemu zawdzięczamy to ożywienie? Na razie GUS nie podaje dokładnych danych (trzeba na nie poczekać do początku czerwca), ale zapewne naszej gospodarce pomagają większe wydatki konsumenckie. Inflacja jest znacznie niższa od tej sprzed zaledwie kilku miesięcy (2,4 proc. w kwietniu), a średni wzrost płac wciąż bardzo wysoki. Po zaciskaniu pasa w ubiegłych latach coraz więcej klientów decyduje się na poważniejsze zakupy. Być może również część firm rozpoczyna inwestycje, do tej pory zamrożone z powodu gospodarczej stagnacji. Optymizm wśród przedsiębiorców na pewno zwiększa odblokowanie środków unijnych – zarówno w ramach Krajowego Planu Odbudowy, jak i regularnych programów wspólnotowych. To właśnie KPO, który trzeba zrealizować bardzo szybko (do 2026 r.), na pewno pomoże w gospodarczym ożywieniu.
Gospodarka wraca na ścieżkę wzrostu
Nie powinien w nim nawet przeszkodzić prognozowany wzrost inflacji z powodu powrotu 5-proc. stawki VAT na żywność oraz stopniowego przywracania rynkowych cen prądu, gazu i ciepła od połowy roku. Wiemy już, na jakich zasadach będzie odbywać się wygaszanie tarcz inflacyjnych. Zbiega się ono z obniżeniem hurtowych cen nośników energii, a także z ponadprzeciętnym wzrostem wynagrodzeń, co nieco złagodzi wpływ nieuchronnych podwyżek na sytuację zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców. Na razie ani konsumenci, ani przedsiębiorcy nie mogą zaś liczyć na pomoc Rady Polityki Pieniężnej, która planuje utrzymać stopy procentowe na obecnym poziomie. Rada wciąż boi się znacznego wzrostu inflacji – wkrótce przekonamy się, czy słusznie. Okazuje się jednak, że nawet przy obecnej restrykcyjnej polityce pieniężnej polska gospodarka wreszcie wraca na ścieżkę wzrostu.
Czytaj także: Recesja w Polsce – jest czy jej nie ma? GUS podał dane o PKB, ale co z nich wynika?