Rynek

Co z KPO

Płyną miliardy z KPO. Czy Polska zdąży je wydać? Rząd ma kilka powodów do zmartwień

Obecny rząd musi realizować plan przygotowany przez poprzedników, którego harmonogram jest dzisiaj trudny do utrzymania. Obecny rząd musi realizować plan przygotowany przez poprzedników, którego harmonogram jest dzisiaj trudny do utrzymania. Patryk Sroczyński
Odblokowanie KPO to zarazem sukces, jak i olbrzymie wyzwanie dla rządu Donalda Tuska. Bez wielkiej mobilizacji część pieniędzy może po prostu przepaść.

Decyzją Brukseli z 29 lutego Polska otrzymała dostęp do blisko 600 mld zł, rekordowej sumy w historii unijnych transferów nad Wisłę, które do tej pory były zamrożone z powodu sporu o praworządność. Podczas gdy politycy z ekipy Donalda Tuska mogli odtrąbić sukces, ogłaszając spełnienie jednej z najważniejszych wyborczych obietnic, to urzędnicy w ministerialnych gabinetach dostali powód do zadumy. Jak Polska ma wydać w niecałe trzy lata 260 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy? W odróżnieniu od „klasycznej” polityki spójności, z której dotychczas finansowane były inwestycje w rozwój regionów, pieniądze z powołanego w czasie pandemii funduszu odbudowy są uwarunkowane realizacją konkretnych celów. To dodatkowo komplikuje zadanie, bo Polska nie tylko musi szybko wydać gigantyczne pieniądze, ale też przeprowadzić zapisane w KPO 48 reform i 54 inwestycje. Niektóre z nich mogą się okazać mocno niewygodne dla rządu, np. wprowadzenie opłaty rejestracyjnej od pojazdów emitujących CO2, a docelowo ich opodatkowanie czy pobieranie opłat na nowych autostradach i drogach ekspresowych.

- Ruszamy z KPO, odblokowaliśmy też fundusze europejskie. Stoimy przed ryzykiem, że w 2026 r. środków na inwestycje będzie więcej niż potrzeba. Dlatego zdecydowaliśmy się przyspieszyć inwestycje z funduszy europejskich w tym i przyszłym roku - będzie więcej konkursów dla przedsiębiorców czy samorządów. Renegocjujemy też KPO z Komisją. Chcemy zainwestować więcej pieniędzy w samorządy i małe polskie firmy, bardziej docenić mieszkańców mniejszych miast. Na pewno zrezygnujemy z tych inwestycji, których realizacja jest wątpliwa ze względu na opóźnienie wygenerowane przez naszych poprzedników - mówi wiceminister funduszy Jan Szyszko. Jego resort będzie odpowiadać za ostateczne przygotowanie i położenie na biurku premiera projektu zmian.

Polityka 12.2024 (3456) z dnia 12.03.2024; Rynek; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Co z KPO"
Reklama