Złoty interes
Złota 44. Milioner chce sprzedać jedno mieszkanie tysiącom osób. „Polityce” opowiada, jak to wymyślił
Złota 44 – najbardziej prestiżowy apartamentowiec w Polsce. Na 50. piętrze drzwi z numerem 504. Wchodzimy do środka. Wielkie, otwarte wnętrze – 485 m kw. ułożone w kształt banana albo półksiężyca – którego granice wyznaczają nie ściany, tylko wielkie okna, bardziej przypomina designerskie biuro niż przytulne mieszkanie. Nowoczesne rzeźby, eleganckie fotele i kanapy, fortepian, barek, scena na niewielkim podwyższeniu, kuchnia.
– Sam widzisz, taka kawalerka z aneksem kuchennym – mówi, przechadzając się wzdłuż okien, za którymi rozpościera się panorama na niemal całą stolicę. – To jest tu najlepsze, ten widok – dodaje Rafał Zaorski, inwestor giełdowy czy raczej spekulant, jak sam o sobie mówi; milioner i właściciel tego apartamentu.
Kupił go wiosną 2022 r. za 22,9 mln zł, czyli blisko 48 tys. zł za m kw. Portale rozpisywały się o tym, bo „504” był ostatnim apartamentem dostępnym u dewelopera w liczącej 192 m wysokości, 54 kondygnacje i 287 mieszkań Złotej 44. A jednocześnie najdroższym w Polsce apartamentem na jednej kondygnacji i największym w wieżowcu, w którym mieszkanie ma też m.in. Robert Lewandowski.
Zaorski tu nie mieszka – apartament służy mu jako inwestycja, miejsce spotkań ze znajomymi, organizacji debat, wystaw i wernisaży. Myśli o zamieszkaniu w Nowym Jorku, dlatego jesienią zeszłego roku ogłosił, że „504” jest na sprzedaż. Początkowo chciał za nie 50 mln zł, czyli ponad dwa razy więcej niż zapłacił półtora roku wcześniej. Jak twierdzi – to dobra cena, odpowiadająca innym ekskluzywnym mieszkaniom na Złotej, których ceny na rynku wtórnym zbliżają się do 100 tys. zł za metr kwadratowy.
Ale szybko zmienił zdanie i pod koniec zeszłego roku ogłosił „epicki flip”.