Kupujemy mniej, bo nas nie stać. Tak źle jeszcze nie było: publikujemy porównanie cen
O drożyźnie piszemy także w najnowszym numerze „Polityki”. Co się dzieje z siłą nabywczą naszych pieniędzy? Czujemy, że biedniejemy. A może nam się tylko tak wydaje? Żeby to sprawdzić, postanowiliśmy po latach znów obliczyć Koszyk „Polityki”. Zobaczyć, czy faktycznie stać nas na mniej.
Trzeba dodać, że spadek sprzedaży detalicznej aż o 7,3 proc. GUS wyliczył w cenach stałych. W cenach bieżących, oczywiście, mamy wzrost – o 4,8 proc., o tyle więcej bowiem wydaliśmy pieniędzy. Ale kupiliśmy – i o tym informują ceny stałe – o 7,3 proc. towarów mniej. Mniej włożyliśmy do koszyka, ale więcej za to zapłaciliśmy. Tak źle jeszcze nie było. Siła nabywcza naszych zarobków w szybkim tempie maleje.
Czytaj też: Ceny warzyw wystrzeliły. „Płakać się chce jak po cebuli”
Stać nas na mniej
To znaczy, że stać nas na coraz mniej, sytuacja materialna statystycznego Kowalskiego się pogarsza. Ponieważ jednak statystyczny Kowalski nie istnieje, to znaczy, że są grupy, które dzięki oszczędnościom jeszcze utrzymują swój poziom życia, ale większości żyje się gorzej. Alarmujące jest to, że szybko powiększa się grupa ludzi, którzy już nie są w stanie utrzymać się na powierzchni.
Zanim ceny się rozszalały, grupę osób żyjących w Polsce w ubóstwie szacowano na ok. 1,5 mln. To dużo, ale teraz żyjących w nędzy jest jeszcze więcej – aż o 800 tys. Często oznacza to również bezdomność.