Rynek

Prezesowi się nie odmawia, czyli come back Tchórzewskiego

Krzysztof Tchórzewski wraca. Czeka go mission impossible. Krzysztof Tchórzewski wraca. Czeka go mission impossible. Grzegorz Krzyżewski / Forum
Jak ustalił branżowy portal Wysokienapiecie.pl, w Ministerstwie Aktywów Państwowych szykuje się poważna zmiana. We wrześniu pojawi się tam nowy wiceminister, który zajmie się najgorętszym dziś obszarem gospodarki, czyli górnictwem i energetyką. Będzie nim – uwaga ! – Krzysztof Tchórzewski.

Tak, tak, ten sam Tchórzewski, którego niedawno jeszcze opozycja chciała stawiać przed Trybunałem Stanu. Ten sam, który jako minister energii narobił w energetyce tyle szkód i strat. To przecież ojciec węglowej elektrowni Ostrołęka C. Na jego polecenie rozpoczęto inwestycję, która nie miała ekonomicznego sensu, do tego stopnia, że nawet w PiS szybko to zrozumiano. Trzeba było budowę przerwać, a postawione już konstrukcje pracowicie zburzyć. To budowanie, a potem burzenie kosztowało ponad 1 mld zł, które zostały nam dopisane do rachunku za prąd. Tchórzewski skomentował to lakonicznie: Polskę na to stać.

Bałagan Tchórzewskiego

To Tchórzewski zrealizował koncepcję połączenia deficytowych śląskich kopalń z państwowymi koncernami elektroenergetycznymi i finansowania górników z rachunków za prąd i gaz. Z kas spółek energetycznych przepompowano do Polskiej Grupy Górniczej 2,3 mld zł – formalnie jako należność za akcje PGG. Oczywiście była to fikcja, bo z tytułu bycia akcjonariuszami energetycy na górnictwo żadnego wpływu nie mieli. Miał je za to Tchórzewski. W ostatnich dniach PGE sprzedało Skarbowi Państwa swój pakiet górniczych akcji, za który zapłaciło kilkaset milionów. Cena... 1 zł. Tak w Polsce inkasuje się windfall tax, czyli podatek od nadzwyczajnych zysków.

Czytaj więcej: Czy Polskę stać na kuriozalne projekty?

To dziełem Tchórzewskiego była antywiatrakowa krucjata, która nie tylko zablokowała powstawanie nowych źródeł energii odnawialnej, ale nawet wykreowała plan likwidacji już istniejących instalacji. Dziś to antywiatrakowe regulacje są demontowane, ale czasu straconego i zmarnowanych pieniędzy nie da się przywrócić. W tym czasie mogły powstać setki, jeśli nie tysiące megawatów zielonej energii, która dziś tak by się przydała. Zamiast tego Tchórzewski lansował pomysły leśnych gospodarstw węglowych, które miały wchłaniać CO2 produkowane przez węglowe elektrownie.

Energetycznego cudu nie będzie

Bałaganu narobił Tchórzewski tak wiele, że postanowiono się go pozbyć razem ze stworzonym przez niego Ministerstwem Energii. Dziś jednak – jak twierdzi portal Wysokienapiecie.pl – Kaczyński zatęsknił za starym druhem i postanowił rzucić go znów na front górniczo-energetyczny. Być może dlatego, że Tchórzewski – węglowy entuzjasta – cieszył się wśród górników sympatią. To w końcu on zrealizował plan zasypania dziury w górniczym budżecie pieniędzmi wyciągniętymi z energetycznych kas.

Zapewne nie bez znaczenia jest i to, że Tchórzewski z racji wieku i pozycji politycznej rządził branżą twardą ręką. Dziś wszystko się rozłazi. W spółkach trwa walka o władzę i rozdrapywanie posad przez wojujące ze sobą frakcje Zjednoczonej Prawicy. Kaczyński czuje, że to się dobrze nie skończy. Stąd wiara, że Tchórzewski nad tym zapanuje. Ponoć Jacek Sasin niechętnie zgodził się na podział władzy ze starszym kolegą. Ale jeśli prezes liczy na energetyczny cud, to cudu nie będzie. Na czekający nas kryzys energetyczny Tchórzewski lekarstwa nie znajdzie. Zwłaszcza że ponoć do pomysłu objęcia wiceministerialnego stanowiska sam się nie palił. Wie, że czeka go mission impossible. Ale prezesowi się nie odmawia...

Czytaj także: Polityczno-rodzinny tandem z rosyjskim węglem w tle

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną