Rynek

Kogo wpuścić do pracy? Tu się powinna zaczynać walka z pandemią

Tłumy w centrum Warszawy. Listopad 2021 r. Tłumy w centrum Warszawy. Listopad 2021 r. Martyna Niećko / Agencja Gazeta
Właściciele firm znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Albo zdenerwują antyszczepionkowców, albo narażą pracowników na niebezpieczeństwo. Rząd nie chce pomóc.

„Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki” – tak głosi art. 207 polskiego kodeksu pracy. Dziś ten przepis okazuje się wyjątkowo ważny, gdy rozpędzona czwarta fala pandemii wywołuje coraz większe spustoszenie w naszym państwie. Z powodu świadomej decyzji rządzących nie ma w Polsce żadnych konkretnych przepisów, które pozwoliłyby pracodawcom na sprawdzanie certyfikatów (zwanych czasem paszportami) covidowych swoich pracowników. Takie przepisy wprowadziło wiele krajów europejskich. W Niemczech do miejsc pracy mogą wejść tylko zaszczepieni, ozdrowieńcy lub osoby z aktualnym negatywnym wynikiem testu. Podobnie jest we Włoszech, a we Francji obostrzenia dotyczą części zakładów.

Covid-19. Co wolno pracodawcy?

Tymczasem w Polsce pracodawcy nawet nie wiedzą, czy wolno im sprawdzać status swoich pracowników w kwestii szczepień. Czy nie jest to złamanie prawa, skoro obecna władza nie wprowadziła żadnych uregulowań, a przecież ochrona danych osobowych jest wyjątkowo rygorystyczna? W Sejmie został złożony co prawda poselski projekt (przygotowany przez posłów PiS) pozwalający pracodawcom na weryfikowanie, kto jest zaszczepiony, ale na razie nie wiadomo, czy zostanie uchwalona stosowna ustawa.

Z drugiej strony pracodawcy mogą przekonywać, że ignorowanie problemu łamie wspomniany art. 207 kodeksu pracy. Tylko co zrobić z osobami niezaszczepionymi i nieprzetestowanymi?

Reklama