Rynek

Izera w lesie

Izera jeszcze długo nie pojedzie

Model nadwozia Izery. Model nadwozia Izery. Andrzej Grygiel / PAP
W Jaworznie na Śląsku, na terenie, który jest nie wiadomo czym, nie wiadomo, za skąd wzięte pieniądze, nie wiadomo, kto wybuduje fabrykę. Mają tam być produkowane narodowe auta elektryczne marki Izera. Też nie wiadomo jakie.
Fabryka samochodów elektrycznych Izera ma powstać na terenie oddanym przez Lasy Państwowe w Jaworznie.Dawid Markysz/Edytor.net/Newspix.pl Fabryka samochodów elektrycznych Izera ma powstać na terenie oddanym przez Lasy Państwowe w Jaworznie.

Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, ma powody do zadowolenia. W ostatnich tygodniach zabiegał o uchwalenie ustawy o „szczególnych rozwiązaniach dotyczących specjalnego przeznaczenia gruntów leśnych”, znanej szerzej jako lex Izera. I udało się. Mimo protestów działaczy ekologicznych i prób blokowania ustawy w Senacie, lex Izera przeszła szybką ścieżkę legislacyjną i została podpisana przez prezydenta. Zezwala na przekazywanie przez Lasy Państwowe lasów „w sytuacjach uzasadnionych potrzebami polityki państwa związanych ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii, elektromobilności lub transportu”. Pod tym zawiłym sformułowaniem kryje się jeden z punktów planu Morawieckiego – produkcja narodowego samochodu elektrycznego.

Fabryka ma powstać w Jaworznie, decyzja już zapadła. Problem jest tylko taki, że tam, gdzie miałyby być produkowane auta elektryczne, rośnie dziś las. Zdaniem ekologów to obszar cenny przyrodniczo, wymagający ochrony, a nie wycinki. Zdaniem prezydenta Jaworzna to nawet nie jest las, tylko teren poprzemysłowy porośnięty rachitycznymi drzewami, które posadzono na pozostałościach niezrekultywowanej górniczej hałdy. W każdym razie Puszcza Białowieska to nie jest. Dlatego kiedy Donald Tusk na wiecu w Gdańsku powiedział, że to kolejny przejaw „polityki rżnięcia” charakterystyczny dla rządów PiS, Silbert napisał do szefa PO list otwarty, w którym przekonywał, że „ktoś Panu źle przekazał, że w Jaworznie chcemy zniszczyć las”.

– Jako las nie ma on specjalnej wartości, ale jako teren inwestycyjny ogromną. Na Śląsku nie ma drugiego takiego. Duży, płaski, z dobrą infrastrukturą drogową, kolejową i energetyczną, wymarzony dla inwestorów, którzy chcieliby tu budować swoje zakłady – wyjaśnia w rozmowie z POLITYKĄ prezydent Paweł Silbert.

Polityka 37.2021 (3329) z dnia 07.09.2021; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Izera w lesie"
Reklama