Nowego prezesa największego banku PKO BP formalnie wybrała rada nadzorcza, ale o tym, kto nim będzie, wcześniej powiedział już Jarosław Kaczyński portalowi interia.pl. Bez nazwiska, ale wystarczająco dużo, żeby o Rościszewskim zaczęto spekulować, że to on jest faworytem do zajęcia fotela prezesa. „Zostanie nim człowiek, który jest w zarządzie, fachowiec, który nie jest związany z partią”. I trafił w punkt. Jan Emeryk Rościszewski, dotychczasowy wiceprezes, chociaż bliski jest Zbigniewowi Jagielle, a więc także premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, to jednak uznawany jest także, a może przede wszystkim, za reprezentanta interesów Nowogrodzkiej.
Bankowiec bez większych osiągnięć
W samym biurowcu PKO BP, gdzie tak licznie i gorąco żegnano Jagiełłę, plotkuje się, że teraz temu największemu bankowi detalicznemu w Polsce nieco wnikliwiej przyglądać się będzie wicepremier Jarosław Kaczyński. To Jan Emeryk Rościszewski miał być człowiekiem, który przed laty ułatwił Morawieckiemu kontakt z prezesem PiS. Rościszewski nie jest wprawdzie członkiem obecnej partii Kaczyńskiego, ale był w Porozumieniu Centrum. Marzenia Jacka Sasina, szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych, że zyska większy wpływ na bank, raczej więc się nie zrealizują. Tym bardziej nie trafi on pod wpływy tzw. ziobrystów.
Jan Emeryk Rościszewski, 56 lat, do czołówki polskich bankowców z pewnością nie należy. Z wykształcenia historyk po Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Należy także do