Rynek

Prof. Jassem: Onkologiczna sieć „swoich” nie będzie leczyła nas lepiej

Prof. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Akademii Medycznej w Gdańsku Prof. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Akademii Medycznej w Gdańsku Łukasz Głowala / Agencja Gazeta
Prof. Jacek Jassem, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, o tym, że w tworzeniu Krajowej Sieci Onkologicznej nie chodzi o poprawienie wyników leczenia raka, ale o pieniądze.

JOANNA SOLSKA: W ubiegłym roku umarło o 70 tys. Polaków więcej niż średnio w ostatnich latach. Wielu na raka. Czy znamy już wyniki umieralności na nowotwory spowodowane niewydolnością ochrony zdrowia w wyniku pandemii?
PROF. JACEK JASSEM: Wiemy, że w drugim kwartale wydano znacznie mniej kart DILO, co oznacza, że chorzy są diagnozowani później, więc trafią do systemu z bardziej zaawansowaną chorobą. Wpłynie to z pewnością na wskaźniki umieralności. Poznamy je jednak dopiero za rok, dwa. Obecnie w Krajowym Rejestrze Nowotworów dostępne są dane za 2018 r.

Czytaj także: Covid nie wstrzymuje raka, onkologię – owszem

Co trzeba zmienić w systemie leczenia raka, żeby zniwelować szkody? Przed pandemią wyniki leczenia raka w Polsce też były gorsze niż w innych krajach europejskich.
System jest dramatycznie rozproszony. W Polsce zabiegi onkologiczne może wykonywać każdy chirurg i to jest niewłaściwe. Chory na nowotwór powinien trafiać od razu w ręce lekarzy z dużą praktyką w leczeniu nowotworów. Do ośrodków wyspecjalizowanych w leczeniu raka. Lekarz wykonujący rocznie kilkaset operacji w obrębie piersi czy gruczołu krokowego ma większe doświadczenie niż ten, który przeprowadza kilka takich zabiegów. Ma więc także lepsze wyniki, szanse chorego na wyleczenie są większe.

Dokładnie tych samych argumentów używają twórcy Krajowej Sieci Onkologicznej, która ma być wprowadzona w 2022 r.
I zgadzam się z nimi tylko w tym jednym punkcie. Sieć jest jednak źle pomyślana, a jej wprowadzenie gwarantuje tylko większy bałagan, nie podnosząc szans na poprawienie wyników leczenia.

Reklama