Rynek

Tarcza nie wystarczy

Rządowy pakiet ratunkowy

Pusty rynek w Warszawie. Jednymi z najbardziej dotkniętych przez wirus są branże: turystyczna, hotelarska i gastronomiczna. Pusty rynek w Warszawie. Jednymi z najbardziej dotkniętych przez wirus są branże: turystyczna, hotelarska i gastronomiczna. Rafał Mamcarz / Forum
Z kolejnych obszarów polskiej gospodarki dochodzą dramatyczne apele o pomoc. Rząd chce ruszyć na ratunek uzbrojony w Tarczę Antykryzysową. Przedsiębiorcy widzą w niej jednak masę dziur.
Tarczę Antykryzysową premier przedstawił jako bezprecedensowy na skalę europejską pakiet ratunkowy dla gospodarki.Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta Tarczę Antykryzysową premier przedstawił jako bezprecedensowy na skalę europejską pakiet ratunkowy dla gospodarki.

Dla Macieja Szatkowskiego, szefa aparthotelu Blue Marine Mielno, najtrudniejszym momentem był ten, gdy musiał zakomunikować gościom, że w związku z wprowadzeniem stanu zagrożenia epidemicznego musi ich prosić o wyprowadzkę. – Mieliśmy wtedy 250 gości, na szczęście większość się tego spodziewała i przyjęła to ze zrozumieniem – tłumaczy Szatkowski. Blue Marine Mielno, jak wiele obiektów w miejscowościach wypoczynkowych, jest ośrodkiem nieskategoryzowanym, więc musiał zostać zamknięty.

Hotele skategoryzowane (te z gwiazdkami) teoretycznie miały lepiej, bo mogły nadal działać, ale Szatkowski im nie zazdrości. Garstki gości, jakie w większości można spotkać, dają niewielki przychód, a przecież kosztów radykalnie ograniczyć się nie da. – Walczymy teraz o rezerwacje, bo jeśli goście, którzy mieli do nas przyjechać, zrezygnują, a my będziemy musieli im oddać wszystkie przedpłaty, to stracimy płynność finansową. Nie zapłacimy pracownikom i to będzie dla nas koniec. Dlatego tych klientów, którzy przerwali pobyt lub mieli już rezerwację i wnieśli przedpłatę, przekonujemy, by nie rezygnowali. Proponujemy zmianę terminów wiosennych na jesień albo vouchery, które mogą komuś podarować, by do nas przyjechał i je wykorzystał – wyjaśnia hotelarz. Przyznaje, że utrzymanie pracowników i dogadanie się z klientami to teraz dla niego zadanie pierwszoplanowe.

Ratowanie gospodarki

Z podobnymi problemami boryka się większość hoteli i firm turystycznych. Dlatego wszyscy z pewną ulgą powitali zapowiedź minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, która obiecała branżom, których działalność sparaliżował koronawirus, że w antykryzysowych przepisach znajdzie się i ten, który wydłuży obowiązek zwrotu pieniędzy klientom za niezrealizowane usługi do 180 dni.

Polityka 13.2020 (3254) z dnia 24.03.2020; Rynek; s. 35
Oryginalny tytuł tekstu: "Tarcza nie wystarczy"
Reklama