Przystanek Woodstock, a od niedawna Pol’and’Rock Festival, to wydarzenie ogromne, ale kontrowersyjne, do którego niechęci nie kryją politycy PiS. Jednak mimo światopoglądowych różnic rządowa spółka Przewozy Regionalne co roku uruchamiała dziesiątki specjalnych pociągów pod marką musicREGIO, dzięki którym na festiwal mogły przyjechać tysiące osób. Nie zmieniło się to po przejęciu władzy przez PiS. Miejsce imprezy – Kostrzyn nad Odrą – to węzeł kolejowy, więc dowóz ogromnych grup młodych ludzi pociągami miał logistyczny sens.
Czytaj także: Dlaczego rządzący uderzają właśnie w Woodstock? Ze strachu
Nie będzie stacji Pol’and’Rock
Jednak w tym roku dostać się koleją na ten festiwal będzie już dużo trudniej, bo jak ustalił portal „Rynek Kolejowy”, Przewozy Regionalne żadnych specjalnych połączeń nie planują. Pozostaną tylko regularnie kursujące pociągi, których nie ma zbyt wiele, bo całe województwo lubuskie należy do regionów z bardzo ubogą ofertą kolejową. Oficjalnie powodem takiej decyzji przewoźnika jest brak zapasowych składów, których się pozbył… w ramach restrukturyzacji. Przewozy Regionalne zostały uratowane kilka lat temu rządowym wsparciem, a w zamian musiały zredukować zatrudnienie i ograniczyć działalność.
SuperREGIO tak, musicREGIO nie
Z drugiej strony sama spółka niedawno ogłosiła, że zakończyła już proces trudnych refom i zamierza się rozwijać, a nie zwijać, jak w ostatnich latach. Na dowód tego zarząd, kontrolowany przez ministra infrastruktury, ogłosił nawet pojawienie się w czerwcu na torach pociągów pod marką superREGIO (nawiązujących do dawnych interREGIO). A zatem rezerwy taborowe są, skoro będą nowe połączenia komercyjne.
Jednak dla festiwalu Jurka Owsiaka składów nie ma. Jeśli to decyzja polityczna, mamy do czynienia z prawdziwą kompromitacją nie tylko spółki, ale też samego ministra Andrzeja Adamczyka. Jeśli zaś to decyzja biznesowa, kolejarze wykazują się bardzo krótkowzrocznym myśleniem. Młode pokolenie trzeba zachęcać do jazdy pociągami, a nie stosować tak charakterystyczną dla polskiej kolei zasadę „niedasizmu”. Połączeń musicREGIO nie ma, bo „nie da się”.
Czytaj także: Bezkonkurencyjne PKP, bo wspierane przez PiS
Przewozy Regionalne już nie lubią Owsiaka
Dochodzi zatem do sytuacji absurdalnej – gdy z jednej strony rząd mówi o gigantycznych inwestycjach na torach, o zakupach nowych pociągów, o remontach linii i planach budowy nowych, o przywracaniu kolei należnego jej miejsca, ta wielka impreza (nie tylko w skali polskiej, ale i europejskiej) zostaje pozbawiona kolejowego wsparcia, na które mogła dotąd liczyć. Oczywiście chętni do wzięcia udziału w Pol’and’Rock Festival jakoś do Kostrzyna dotrą, ale wielu z nich zamiast pociągu wybierze samochód, a regularnie kursujące połączenia będą przepełnione. Tymczasem to właśnie kolej najlepiej nadaje się do obsługi takich imprez masowych. Wie o tym cała Europa. My już nie, chociaż podobno jesteśmy jej sercem.