JACEK ŻAKOWSKI: – Kiedy będzie krach?
AMIT BHADURI: – Niedługo.
Czyli?
Dwa warunki muszą być spełnione.
I już są spełnione?
W dużym stopniu.
Te warunki to…?
Po pierwsze, wiara, że sektor finansowy wymyślił nowe sposoby ograniczania ryzyka, więc znów można zarabiać szybko i bezpiecznie. Po każdym krachu rządy wprowadzają nowe regulacje mające powstrzymać banki przed narażaniem klientów na nadmierne ryzyko. To uderza w sektor finansowy i zmniejsza jego zyski. Ale mniej więcej po pięciu latach pojawiają się nowe produkty, które wymykają się tym regulacjom i robią wrażenie bezpiecznych. Przez kilka lat nowe produkty się stopniowo upowszechniają, aż zostaną powszechnie uznane za bezpieczne i warte polecania innym. Zyski banków znów rosną, bo klienci skuszeni dużymi i bezpiecznymi zyskami te produkty coraz chętniej kupują.
A one nie są bezpieczne…
Oczywiście. Duże zyski są zawsze ryzykowne.
Inwestorzy i rządy tego nie rozumieją?
Rządy zawsze działają z opóźnieniem, a inwestorzy zawsze ulegają emocjom, które wywołują złudzenie szybkiego dużego zysku.
Są już takie produkty.
Oczywiście. 10 lat po kryzysie jesteśmy na etapie upowszechniania „nowych bezpiecznych produktów dających duże zyski”.
Kiedy to wybuchnie?
Cierpliwości. Bo jest też drugi czynnik konieczny, żeby nastąpił krach. Musi znów zacząć dominować pogląd, że po kryzysie regulacje poszły za daleko i hamują biznes. Kiedy ten pogląd bierze górę, zaczyna się faza deregulacji. Jak nowe pomysły zbiegną się z osłabieniem starych regulacji, pieniądze gwałtownie płyną ku cudownym zyskom, bańka gwałtownie puchnie, aż pęka.