Jeśli marzysz, by się ubierać streetwearowo, a nie za bardzo kumasz, co to znaczy, i na dodatek chciałbyś kupić coś legitnego, a nie fejkowe Bogo Supreme na Allegro, bo wtedy wyjdziesz na głupka, to na YouTube szukaj profilu Wujka Rady. On wszystko ci rozkmini. Jeśli na razie nie za bardzo wiesz, o co chodzi, nie przejmuj się. Widocznie nie ubierasz się w bluzy z kapturami, nie nosisz dresowych spodni i nie słuchasz hip-hopu. Dlatego możesz poszukać w sieci innego wujka albo cioci, którzy też palą się do doradzania.
Wujek Rada szczególnie wiele wie o butach, czyli o podstawie streetwearowych ciuchów. A to poważna gałąź wiedzy, której zgłębianie wymaga nie tylko sporego hajsu, ale także umiejętności posługiwania się ponglishem, czyli mieszaniną polskiego i angielskiego. To konieczne, by zrozumieć, co mówi dwudziestokilkuletni wujek, siedzący przed kamerą w magazynie sklepu obuwniczego i wygłaszający długie monologi o zaletach nowych modeli sneakersów Yeezy Boost.
Rady wujka zasubskrybowało już 125 tys. osób, a jego filmiki miały ponad 16 mln wyświetleń. Smarzowski oszalałby ze szczęścia, mając tylu widzów, ale na YouTube taki wynik na nikim nie robi wrażenia. To dolna strefa tabeli.
Pazura lubi Blowka
Bo numer jeden wśród polskich youtuberów, czyli Blowek, zbliża się już do 4 mln subskrybentów. Blowek to pseudonim Karola Gązwy, młodego twórcy, który karierę zaczął już jako gimnazjalista. Choć dziś nie jest dużo starszy, to internet zapewnia mu status megagwiazdy i zapewne spore pieniądze. Choć nawet nie bardzo wiadomo, czym tak uwodzi. Jak wielu innych youtuberów coś opowiada o sobie, wkręca widzów, trochę trolluje, pokazuje ciekawe aplikacje na telefon. W jego sławie grzeją się już nawet celebryci ze świata pozainternetowego. W filmikach partneruje mu na przykład Cezary Pazura, a widzowie emocjonują się tym, czy gwiazdorzy są pokłóceni, czy też nie.