Rynek

Prawie jak u siebie

Budujmy czynszówki!

Czynszówka banku BGK w Poznaniu Czynszówka banku BGK w Poznaniu Mariusz Forecki
Wreszcie coś się zaczyna dziać w sprawie budowy domów z mieszkaniami na wynajem.
Polityka

W najbliższych dniach do czynszówki kupionej w Poznaniu za środki Banku Gospodarstwa Krajowego zaczną się wprowadzać lokatorzy. Bank występujący w roli kamienicznika to wielka rzadkość, spotykana głównie w Hongkongu. Teraz trafił się taki i u nas.

Prawie dwa lata temu Ministerstwo Finansów i państwowy bank BGK ogłosiły projekt wprowadzenia na rynek 20 tys. mieszkań na wynajem. Zapowiadano, że lokatorzy będą płacili czynsze o 20–30 proc. niższe od rynkowych. W ubiegłym roku powstał Fundusz Mieszkań na Wynajem, zarządzany przez TFI BGK SA, który za pieniądze BGK ma kupować od deweloperów całe wielorodzinne budynki. Pierwszą taką transakcję sfinalizowano, wysokość czynszów jest znana. Pora skonfrontować zapowiedzi z rzeczywistością.

Czynszówka w Poznaniu, ze 124 mieszkaniami, z których na razie zaoferowano 49 (reszta nie jest jeszcze gotowa do wynajmu), kupiona została od firmy deweloperskiej Wechta. Zbudowano ją przy ul. Saperskiej, w sąsiedztwie innych bloków tego dewelopera. TFI BGK SA nie ujawnia, ile kosztował metr kwadratowy mieszkania. Dla kandydata na lokatora nie ma to zresztą większego znaczenia – ważna jest wysokość czynszu. Podano ją dla każdego wynajmowanego mieszkania, w dodatku w trzech wariantach, zależnych od długości najmu (www.jakusiebie.pl).

Jeśli porównać te czynsze z rynkowymi, płaconymi w podobnej lokalizacji, okazuje się, że różnice są niewielkie. Stawki niższe od rynkowych pojawiają się tylko przy dłuższym najmie. Mieszkania mają w pełni urządzone kuchnie i łazienki, ale nie są umeblowane. Lokatorów czynszówki czeka więc dodatkowy wydatek.

Zapowiedź atrakcyjnych czynszów, sporo niższych od rynkowych, nie została więc spełniona.

Polityka 12.2015 (3001) z dnia 17.03.2015; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawie jak u siebie"
Reklama