Rynek

Wkurzanie

Kolejne zakazy, czyli jak Unia urządza nam życie

Żarówkowy zakaz wzbudził zdziwienie i protesty, jednak Komisja Europejska nie ustąpiła. Żarówkowy zakaz wzbudził zdziwienie i protesty, jednak Komisja Europejska nie ustąpiła. Sarunyu Glanjit / PantherMedia
Zamiast przekonywać Unia znów zakazuje. Po żarówkach przyszła kolej na odkurzacze dużej mocy. Brudniej z powodu nowych przepisów nie będzie, ale bardziej nerwowo na pewno.
Fabryka sprzętu artykułów gospodarstwa domowego Zelmer, największego polskiego producenta odkurzaczy.Tomasz Paczos/Forum Fabryka sprzętu artykułów gospodarstwa domowego Zelmer, największego polskiego producenta odkurzaczy.

Od 1 września we wszystkich krajach Unii Europejskiej weszły w życie nowe przepisy mające skłaniać (zmuszać?) mieszkańców do oszczędzania energii elektrycznej. Gdyby ekologiczna ofensywa polegała tylko na dobrych radach i cennych wskazówkach, nikt by nie miał do Brukseli cienia pretensji. Jednak od kilku lat na samych zachętach się nie kończy.

Najpierw Unia zakazała sprzedaży tradycyjnych żarówek. Z rynku zaczęły znikać te najsilniejsze. Wreszcie, we wrześniu 2012 r., zakazano sprzedaży nawet najsłabszych, o mocy 25 i 40 watów. Żarówkowy zakaz wzbudził zdziwienie i protesty, jednak Komisja Europejska nie ustąpiła. Zachęcona – w swoim mniemaniu – sukcesem, postanowiła pójść za ciosem i wydać wojnę kolejnym, wyjątkowo zachłannym na prąd sprzętom.

Stop dla prądożernych

Tym razem na czarną listę trafiły odkurzacze – sprzęt zaliczany do małego AGD, ale za to zużywający sporo energii, obecny praktycznie w każdym gospodarstwie domowym i często używany. Najpierw żarówki, a teraz odkurzacze mają pomóc Unii w osiągnięciu ambitnych celów, jakie politycy wyznaczyli jeszcze w 2007 r. Zobowiązali się wówczas nie tylko do rozwoju źródeł odnawialnych, ale także do zmniejszenia marnotrawstwa energii. Do 2020 r. cała Wspólnota aż 20 proc. prądu ma produkować ze źródeł odnawialnych, a jego zużycie, w porównaniu z 2008 r., ma spaść także o 20 proc. Te cele osiągnąć będzie trudno, więc czas wskazówek i niezobowiązujących sugestii się skończył. Tych, którzy mimo wszystko nie zwracają uwagi na prądożerność kupowanych sprzętów, trzeba po prostu przywołać do porządku.

Od początku września br. w krajach unijnych nie można już produkować ani sprowadzać z zagranicy odkurzaczy o mocy powyżej 1600 watów. Unia wyliczyła, że taki zakaz pozwoli we wszystkich państwach członkowskich oszczędzić rocznie aż 19 terawatogodzin energii.

Polityka 37.2014 (2975) z dnia 09.09.2014; Rynek; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Wkurzanie"
Reklama