Po studiach i kilku latach pracy w Warszawie wróciła pani do rodzinnego Koszalina, gdzie otworzyła pani biuro bezpłatnych porad obywatelskich dla mieszkańców. Skąd taki pomysł?
W stolicy pracowałam w stowarzyszeniu, którego misją było kształcenie liderów społecznych. Tam złapałam bakcyla „obywatelskości”, ale również nauczyłam się, w jaki sposób działają organizacje pozarządowe. W pewnym momencie stwierdziłam, że jeżeli chcę rzeczywiście zaangażować się w pracę społeczną, wprowadzać zmiany i czuć ich efekty, to najlepszym miejscem ku temu nie jest Warszawa, ale moje miasto rodzinne. W Koszalinie można było zainicjować wiele projektów. W dodatku miałam poczucie, że prowadzę pionierskie działania, a to dawało bardzo dużą satysfakcję.
Czy biuro porad było pierwszym projektem, w który się pani zaangażowała?
Nie, wszystko zaczęło się od pracy na rzecz młodzieży. W ramach programu „Młodzież w działaniu” uczestniczyłam w organizowaniu wolontariatu europejskiego, który umożliwiał młodym ludziom zdobywanie doświadczeń zawodowych w różnych krajach Unii. Dopiero później nasza działalność przekształciła się w kierunku poradniczym. Uzyskaliśmy grant z Fundacji Batorego na projekt „Twoja Praca – Twoja Godność”, dzięki któremu świadczyliśmy bezpłatne porady z prawa pracy. Kolejna dotacja, tym razem z programu Kapitał Ludzki, umożliwiła poszerzenie zakresu prowadzonej działalności. Tak w 2009 r. powstało Biuro Porad Obywatelskich, zwane potocznie Biurem Dobra Rada.
Jakiego typu porady są tam udzielane?
Zakres porad biura był bardzo szeroki – począwszy od problemów rodzinnych, poprzez załatwianie spraw urzędowych czy relacje z różnego rodzaju wierzycielami, a skończywszy na sprawach mieszkaniowych. Staraliśmy się, aby osoby zgłaszające się do nas uzyskiwały rzeczywistą pomoc, a nie tylko ogólne wskazówki. Podpowiadaliśmy drogę do rozwiązania problemów, a później – w miarę potrzeby – pomagaliśmy ją pokonać, przygotowując pisma i wspierając potrzebujących w walce o ich prawa.
Większość doradców pracujących w biurze nie była z wykształcenia prawnikami, dzięki czemu język, którym się posługiwali, nie był hermetyczny dla osób korzystających z porad. Aby jednak zwiększyć skuteczność naszych działań, nawiązaliśmy współpracę z Okręgową Izbą Radców Prawnych w Koszalinie. W bardziej złożonych problemach posiłkowaliśmy się wiedzą i doświadczeniem jej członków. Z naszego wsparcia skorzystało ponad cztery tysiące osób. Wielu z nich pomogliśmy rozwiązać sprawy decydujące praktycznie o ich „być albo nie być”.
Swoją działalność stowarzyszenie prowadziło też w mniejszych miejscowościach. Czy tam zapotrzebowanie na porady było równie duże, a problemy tak samo poważne?
Były dość duże różnice pomiędzy poszczególnymi miejscowościami. Na przykład w Polanowie zapotrzebowanie na nasze porady było bardzo duże. To gmina oddalona od Koszalina, której mieszkańcy utrzymują się w dużym stopniu z rolnictwa. Z kolei w Manowie, będącym miejscowością satelitarną wobec stolicy powiatu, zapotrzebowanie na oferowane przez nas doradztwo było mniejsze.
Co pani zdaniem przesądza o tak dużej popularności bezpłatnych porad obywatelskich?
Najważniejsze są moim zdaniem trzy czynniki: łatwość dostępu, skuteczność świadczonego poradnictwa i szacunek do drugiego człowieka. Z naszych porad mógł skorzystać każdy, bez względu na wiek czy status materialny. Nie trzeba było wypełniać żadnych skomplikowanych formularzy czy wniosków. Same porady były natomiast bardzo kompleksowe, a ponadto udzielane w przyjemnym otoczeniu i miłej atmosferze. Staraliśmy się, aby nasi goście czuli, że chcemy się ich sprawami dobrze zająć. Największą nagrodą było dla nas to, że z biegiem czasu coraz więcej osób trafiało do biura z polecenia tych, którzy kiedyś korzystali już z naszej pomocy.
Mówiąc o Biurze Dobra Rada, używa pani czasu przeszłego – czy to znaczy, że przestało ono działać?
Biuro istnieje nadal, ale jego działalność jest obecnie bardzo ograniczona. Po zakończeniu, pod koniec 2011 r., projektu dofinansowanego z Funduszy Europejskich staraliśmy się pozyskać środki na poziomie regionalnym. Niestety, jak do tej pory, bez większych rezultatów. Przez ponad rok doradcy z biura kontynuowali swoją pracę w czynie społecznym. Nie sposób jednak tkwić w takim stanie, tym bardziej że prowadzenie biura wiąże się również z wymiernymi kosztami administracyjnymi. Sytuacja zmusiła nas do wprowadzenia odpłatności za porady. Cenę ustaliliśmy na – wydawałoby się – przystępnym poziomie 40 zł. Niestety, okazało się to olbrzymią barierą. Każdego dnia odbieramy dziesiątki telefonów od osób, które chcą się zapisać na konsultacje, jednak gdy słyszą, że trzeba za nie zapłacić, niemal wszyscy rezygnują. Obecnie bezpłatne są już tylko porady w sprawach mieszkaniowych.
Ale nie składa pani broni?
Nie chciałabym się poddawać. Z drugiej jednak strony sama nie chcę zasilić szeregów osób zagrożonych wykluczeniem społecznym… Wciąż staramy się o dofinansowanie pracy doradców obywatelskich. Staramy się również poszerzać naszą wiedzę – od zeszłego roku współpracujemy na przykład z Biurem Porad Obywatelskich w Londynie. Kierownik koszalińskiego biura odbył w nim staż, podczas którego miał okazję obserwować rozwiązania stosowane w kraju, w którym działania na rzecz społeczeństwa obywatelskiego mają bardzo dużą tradycję. Liczę na to, że uda nam się kontynuować, a nawet rozwinąć działalność poradniczą.
rozmawiała Monika Niewinowska
***
Dobre rządzenie
Prostsze prawo, mniej formalności dla firm, kompetentni urzędnicy, efektywne zarządzanie finansami publicznymi i aktywne organizacje pozarządowe – to nie slogany z kampanii wyborczej, ale lista celów, na których realizację przeznaczane są fundusze europejskie.
Ponad 2,2 mld zł na poprawę funkcjonowania państwa – usprawnianie jego wydajności i przyjazności dla społeczeństwa, a przede wszystkim dla przedsiębiorstw – przewidziane były na lata 2007–13 w programie Kapitał Ludzki, w ramach priorytetu Dobre Rządzenie. Dotychczas zawarto umowy na realizację 769 projektów, których dofinansowanie sięga 1,7 mld zł.
Szkolenia z zakresu poprawy jakości oraz dostępności usług świadczonych na rzecz przedsiębiorców zakończyło 17,6 tys. pracowników administracji skarbowej i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz 2,9 tys. sędziów z sądów orzekających w wydziałach gospodarczych i upadłościowo-naprawczych. Wsparciem w zakresie poprawy standardów zarządzania objętych zostało ponad 2 tys. urzędów administracji rządowej i blisko 1,5 tys. jednostek administracji samorządowej. Niemal 27 tys. przedstawicieli partnerów społecznych i organizacji pozarządowych zakończyło również szkolenia z budowy potencjału ukierunkowanego na wzmocnienie ich aktywnego uczestnictwa w tworzeniu i współrealizacji polityk i usług publicznych.
Projekty mające na celu zreformowanie polskiej administracji nie są łatwe z uwagi na ich złożony charakter, wymagający współpracy wielu resortów, oraz długotrwałość zachodzących zmian. Dlatego działania w tym zakresie będą realizowane także w perspektywie finansowej 2014–20. Jako szczególnie istotne wskazywane są te, które będą kreować coraz lepsze warunki dla prowadzenia działalności gospodarczej. Nadal ważne będzie też doskonalenie procesu stanowienia prawa – poszerzony ma zostać m.in. zakres konsultacji społecznych. Poprawiona zostanie również praca sądów. Wyzwaniem będzie ujednolicenie procedur i standaryzowanie usług publicznych skierowanych do obywateli. Planowane jest także efektywne włączanie w proces świadczenia tych usług podmiotów sektora prywatnego i organizacji pozarządowych.
Wybrane efekty dobrego rządzenia uzyskane w latach 2007–13
• 125 propozycji uproszczeń ustaw najistotniejszych dla prowadzenia działalności gospodarczej;
• uruchomienie portalu informacyjnego dla przedsiębiorców – Pojedynczy Punkt Kontaktowy (PPK);
• 92 punkty obsługi interesantów w sądach oraz usługa e-sądu;
• 229 powiatów objętych programami bezpłatnego poradnictwa prawnego i obywatelskiego.