Na tegorocznej Liście 500 POLITYKI znalazły się 203 firmy, które sięgnęły po unijne dotacje. Od 2007 r. udało im się zebrać niemal 8 mld zł. Zdecydowana większość z tej kwoty, czyli ponad 7,5 mld zł, przeznaczona została na inwestycje, ok. 300 mln zł na rozwój kompetencji pracowników, a pozostałą sumę wydano na projekty innowacyjne. Kwota na inwestycje została rozdzielona pomiędzy 120 firm. Drugie tyle podmiotów sfinansowało z dotacji szkolenia. Niewiele, bo 24 firmy, przeznaczyło pieniądze na oba cele.
Pomyli się ten, kto uzna, że największe polskie firmy sięgały wyłącznie po wielomilionowe granty. Aż 25 proc. spośród nich skorzystało z dotacji nieprzekraczających 1 mln zł, w tym 7 proc. zadowoliło się kwotą poniżej 100 tys. zł. Z pieniędzy tych dofinansowywały m.in. usługi doradcze, wdrożenie systemów informatycznych czy też zagraniczną promocję swoich produktów.
Tyle statystyka, która powstała na podstawie danych z ankiety dołączonej do pytań o wyniki finansowe przedsiębiorstw. Chcieliśmy sprawdzić nie tylko, ile pieniędzy z Funduszy Europejskich trafiło do największych firm, ale czy rzeczywiście dzięki nim mogły one lepiej rozwijać się i umacniać swoją pozycję rynkową.
Oceniając wpływ Funduszy Europejskich na swój rozwój (w skali od 1 do 10), firmy podkreślały, że największe korzyści odniosły dzięki dofinansowaniu inwestycji oraz projektów innowacyjnych, które poprawiły ich konkurencyjność (średnia ocen w granicach 6,3 pkt). Nieco niżej oceniono efekty działań szkoleniowych oraz wspierających współpracę z sektorem Badań i Rozwoju (po ok. 5,6 pkt).
Wśród największych beneficjentów z Listy 500 znalazły się firmy realizujące m.in. projekty infrastrukturalne, głównie kolejowe i energetyczne. Przykładem może być spółka PKP Cargo, która dzięki unijnym dotacjom podniosła swoją konkurencyjność na rynku przewozów towarowych. Obecnie jest drugim największym kolejowym operatorem logistycznym w Unii. Realizuje przewozy nie tylko w Polsce i innych krajach europejskich, ale również do krajów azjatyckich, takich jak Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan, Mongolia czy Chiny. Dysponuje też zapleczem pozwalającym na profesjonalną obsługę ładunków w terminalach przeładunkowych i centrach logistycznych.
Większość firm, do których trafiły największe kwotowo pieniądze z Unii, realizowała inwestycje nastawione przede wszystkim na podniesienie poziomu innowacyjności. Szczególnie umiejętnie robiły to firmy z branży informatycznej. Do największych beneficjentów należy Asseco Poland z łączną kwotą dotacji przekraczającą 82 mln zł, z czego blisko 80 mln zł zostało przeznaczonych na inwestycje, m.in. na dofinansowanie projektu budowy i wyposażenia Centrum IT Wilanów w Warszawie.
Na projekty zwiększające innowacyjność i wzmacniające współpracę z sektorem B+R dotacje unijne przeznaczyła też inna spółka informatyczna – Comarch. Udało jej się uzyskać ponad 50 mln zł. Kolejnych kilkanaście milionów zdobyła na projekty szkoleniowe związane z podnoszeniem kwalifikacji własnych pracowników, a także menedżerów i przedsiębiorców spoza firmy. Comarch zdobył zlecenia finansowane z Funduszy Europejskich, zarówno od firm komercyjnych, jak i instytucji publicznych. Spółka uczestniczyła też w tworzeniu systemów elektronicznych na potrzeby zarządzania i wdrażania samych Funduszy Europejskich.
Wśród beneficjentów unijnych dotacji znalazły się też duże zakłady przemysłowe, jak choćby Synthos, spółka z branży chemicznej. Na inwestycje, innowacje oraz badania i rozwój udało jej się pozyskać blisko ćwierć miliarda złotych. Wpływ Funduszy Europejskich na własny rozwój firma ta ocenia wysoko. Najbardziej docenia efekty działań w obszarze B+R. Z dotacji unijnych skorzystało też sporo sieci handlowych, marketów spożywczych i salonów samochodowych. Pieniądze wydawały przede wszystkim na szkolenia, ale nie tylko. Sieć handlowa JYSK pozyskała blisko 95 mln zł na realizację projektu „Europejskie centrum usług wspólnych – inteligentne systemy logistyczne”. Kolejne ok. 730 tys. zł z Funduszy Europejskich firma przeznaczyła na podniesienie kompetencji pracowników zatrudnionych w centrum.
Jak widać, dotacje unijne wspierają działalność nie tylko małych i średnich firm, ale również tych największych, dla których – wydawałoby się – kwoty rzędu 100 tys. zł mało się liczą. A jednak, jak wynika z tabeli, też warto było po nie sięgać.