Nauka

Kreatorka mięśni

Kreatyna to królowa sportowych suplementów. Tylko czy jest bezpieczna?

Dzięki kreatynie kulturystyka trafiła pod strzechy. Dzięki kreatynie kulturystyka trafiła pod strzechy. Lebedev Roman Olegovich / Shutterstock
Długo czekała, aż mainstream dojrzy jej potencjał. Budzi wielkie oczekiwania, ale też niemałe obawy.

Kreatyna to drugi po odżywkach białkowych najpopularniejszy suplement diety stosowany przez osoby uprawiające sport zarówno zawodowo, jak i amatorsko. To również najlepiej przebadany legalny „wspomagacz” rozrostu tkanki mięśniowej. Pierwsze doniesienia o nim pochodzą z początku XIX w., a obecna baza publikacji medycznych PubMed zawiera niemal 69 tys. artykułów na jego temat. Z tego ponad 3,3 tys. to randomizowane badania kliniczne, a ponad 700 – obszerne prace przeglądowe i metaanalizy. To oznacza, że na temat kreatyny wiadomo naprawdę sporo i jest to wiedza wysokiej jakości. Jednak substancja ta wciąż wywołuje sporo kontrowersji.

Z jednej strony traktowana jest z nieufnością i wrzucana do jednego worka ze wszystkimi „proszkami” kulturystów, przez co budzi obawy o zdrowie niczym sterydy anaboliczne. Z drugiej uchodzi za panaceum dla sportowca amatora, które rozwinie mięśnie, spali tłuszcz i poprowadzi na skróty do pożądanej sylwetki i formy.

Jak została odkryta?

Kreatynę odkrył w 1832 r. francuski chemik Michel Eugène Chevreul. Był to wszechstronny i błyskotliwy badacz. Kiedy już zaspokoił swoją ciekawość w jednym temacie, przechodził do następnego. To właśnie on jako pierwszy udowodnił, że w moczu diabetyków znajduje się glukoza. Wykazał także, że jej obecność w pęcherzu nie wynika z dysfunkcji samego układu moczowego, lecz jest następstwem zaburzeń ogólnoustrojowych, metabolicznych. Swoje odkrycie opisał w 1815 r. i przeszedł do kolejnego zadania. A temat cukrzycy czekał ponad 100 lat na kolejny przełom. Dopiero w 1921 r. Frederick Banting i Charles Best wyizolowali insulinę i potwierdzili, że to ona odpowiada za „wpychanie” glukozy do wnętrza komórek, a tym samym – za wyławianie jej z krwiobiegu i zmniejszanie jej stężenia w moczu.

Polityka 5.2025 (3500) z dnia 28.01.2025; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Kreatorka mięśni"
Reklama