Biada bladawcom
Biada bladawcom! Czyli o myślących maszynach, które realizują własne cele. To nas czeka?
W czaszce każdego człowieka znajduje się urządzenie zdolne do myślenia kreatywnego i obdarzone świadomością. Oparte na sieciach neuronowych, przy niewielkich rozmiarach bardzo skomplikowane i wydajne. Niestety skonstruowane drogą ewolucji z dość kiepskiego i nietrwałego materiału. Widać coraz wyraźniej, że dzięki wytężonej pracy iluś takich urządzeń może powstać urządzenie również obdarzone świadomością, ale, po pierwsze, zrobione z lepszego, może nawet wiecznotrwałego materiału; po wtóre, nieskończenie sprawniejsze w operacjach związanych z myśleniem; po trzecie, zdolne do powielania się, rekonstrukcji i samoformowania. Zdolność do uczenia się i wewnętrznej rekonstrukcji jest już obecnie wbudowana w systemy sztucznej inteligencji, więc świadomość, i to o parametrach trudnych do wyobrażenia, może powstać w takim urządzeniu niezależnie, a nawet wbrew woli jego konstruktorów.
Świadomość to poczucie własnej odrębności i rozumności, również wartości. To możliwość posiadania własnych celów i dążenie do ich realizacji. To także zdolność do emocji i możliwość doznawania cierpień. I wreszcie – możliwość komunikowania się z innymi istotami świadomymi. W takie cechy wedle powszechnych wyobrażeń wyposażona jest świadomość ludzka. Czy również pozaludzka?
Już za 20 lat
Dzięki naukom kognitywistycznym coraz więcej wiemy o tym, jakie elementy, czynniki i procesy materialne w naszym mózgu są podstawą myślenia. W coraz większym stopniu potrafimy te elementy i procesy imitować. Te właśnie imitacje posłużyły do konstruowania czegoś, co nazywamy sztuczną inteligencją.
Rozwój tych systemów postępuje już w błyskawicznym tempie. Do powstania jakiegoś elektronicznego „rozumu autonomicznego” może więc dojść zaskakująco szybko.
Ray Kurzweil, słynny amerykański naukowiec, informatyk i futurolog, w najnowszej książce „Osobliwość coraz bliżej” rysuje perspektywę optymistyczną.