Przestrzelona przyszłość
15 lat temu przekroczyliśmy trzy granice. Już przestrzeliliśmy wszystkie. Taki mamy klimat
W 2021 r. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) opublikowała raport „Net Zero by 2050” (Zero netto do 2050 r.) o sposobie osiągnięcia celu polityki klimatycznej wskazanego w 2015 r. w ramach porozumienia paryskiego. Stwierdziła, że zatrzymanie wzrostu temperatury atmosfery na poziomie 1,5 st. C w stosunku do okresu przedprzemysłowego oznacza konieczność zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych do poziomu zero netto do połowy stulecia. W pojęciu zero netto wyraża się zasada, że wytwarzane w 2050 r. i później gazy cieplarniane będą musiały być usuwane z atmosfery. Należy natychmiast zrezygnować z nowych inwestycji w eksploatację ropy naftowej, gazu i węgla. Żadnego nowego pola naftowego i gazowego, ani jednej nowej kopalni po 2021 r.
MAE zajmuje się analizą informacji o globalnym rynku energii i jego przyszłości. Afiliowana przy OECD, klubie najbogatszych państw świata, daleka jest od aktywistycznych pokus właściwych dla takich organizacji jak Greenpeace. Nie można też jej zarzucić, że realizuje jakąś lewacką agendę wymierzoną w kapitalizm. Mimo to jej raport wywołał wrzawę. W biznesowym magazynie „Forbes” pojawiło się stwierdzenie, że MAE wbiła nóż w serce przemysłu paliw kopalnych. Bo realizacja rekomendacji oznaczałaby, że w 2050 r. zużycie węgla zmaleje o 98 proc., gazu o 55 proc. i ropy o 75 proc.
Nóż okazał się jednak teatralną atrapą, co pokazują Andreas Malm i Wim Carton w wydanej przed kilkoma tygodniami książce „Overshoot: How the World Surrendered to Climate Breakdown” (Przestrzelenie. Jak świat uległ katastrofie klimatycznej). W 2022 r. budowano i planowano budowę 119 ropociągów o łącznej długości 350 tys. km, 477 gazociągów, 432 kopalni węgla. Koncerny energetyczne po chwilowym spadku popytu na ich ofertę podczas pandemii Covid-19 już w 2021 r.