Białka? To się grzeje!
Białka? To się grzeje! Po co badać je tak głęboko i dlaczego to tak wielka przygoda
WOJCIECH MIKOŁUSZKO: – Gdzie pani obecnie pracuje?
ANNA JARZĄB: – W Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda PAN we Wrocławiu. Tam od tego roku działam już w ramach własnej grupy badawczej proteomiki i analizy immunoenzymatycznej.
A czym się pani zajmowała do doktoratu?
Moja pierwsza praca naukowa również była związana z instytutem. Jeszcze podczas studiów magisterskich na Politechnice Wrocławskiej prowadziłam badania w IITD PAN w ramach pracy badawczej, a następnie magisterskiej pod opieką dr hab. Sabiny Górskiej, która była jednym z moich autorytetów naukowych. Prowadziłam wtedy badania strukturalne oligocukrów, które znajdują się na powierzchni bakterii probiotycznych.
Pozwolę sobie to przełożyć na język zwykłych ludzi. Oligocukry to cząsteczki cukrów złożone z kilku pojedynczych substancji. A probiotyki to substancje zawierające przyjazne nam bakterie obecne np. w jogurtach.
Zgadza się. W głównej mierze patrzyliśmy, jak struktura cukrów obecnych na powierzchni bakterii wpływa na odpowiedź układu odpornościowego. To był pierwszy okres mojej kariery badawczej, który zaraził mnie pasją do nauki. Później zmieniłam cukry na białka i tutaj zaczęła się moja największa przygoda.
Przeczytałem w pani biogramie, że do doktoratu badała pani szczepionkę przeciw czerwonce bakteryjnej.
W trakcie doktoratu. Zajmowałam się szczepionką opartą na krótkich sekwencjach peptydowych, czyli fragmentach białka (stymulujących układ odpornościowy). Prace nad szczepionką na czerwonkę rozpoczęłam podczas doktoratu. Potem przez siedem lat przebywałam na stażu podoktorskim w Niemczech. Teraz wróciłam do swojej jednostki macierzystej i kontynuuję badania – także nad kilkoma innymi projektami związanymi z chorobami człowieka.