Nauka

Mikroplastik w mózgu. Wyniki badań są alarmujące

Od lat 50. XX w. wyprodukowaliśmy na świecie ok. 9 mld t plastiku, z których tylko ok. 10 proc. poddano recyklingowi, a 20 proc. spalono. Pozostała część trafiła do środowiska, w tym wodnego. Od lat 50. XX w. wyprodukowaliśmy na świecie ok. 9 mld t plastiku, z których tylko ok. 10 proc. poddano recyklingowi, a 20 proc. spalono. Pozostała część trafiła do środowiska, w tym wodnego. Naja Bertolt Jensen / Unsplash
Nowe badania wskazują, że wszędobylski mikroplastik potrafi dotrzeć nie tylko do głębin Rowu Mariańskiego, ale i spenetrować ludzki mózg. Niemal nie sposób uniknąć narażenia na niego.

Coraz więcej badań dokumentuje obecność mikroplastiku w organizmie człowieka. To niejednorodna mieszanina cząstek różnych tworzyw sztucznych, najczęściej polipropylenu, polietylenu i polistyrenu o średnicy mniejszej niż 5 mm, często osiągającej mikro-, a nawet nanometrowe rozmiary. Wykryto je już w ludzkiej krwi, nasieniu, łożysku, narządach rozrodczych, jelitach, nerkach, wątrobie, szpiku kostnym, stawie kolanowym i łokciowym.

Jakiś czas temu sądzono, że przedostawanie się mikroplastiku do ośrodkowego układu nerwowego może być utrudniane przez barierę krew–mózg. Jednak badania z udziałem zwierząt wykazały, że spożywany mikroplastik może uszkadzać tę barierę i ostatecznie przedostawać się przez nią, prowadząc do neurotoksycznych konsekwencji. Alternatywną drogą, poprzez którą drobne cząstki tworzyw sztucznych mogłyby przedostawać się do ludzkiego mózgu, jest szlak węchowy. Obejmuje on neurony węchowe znajdujące się w błonie śluzowej nosa, których włókna podążają dośrodkowo w obrębie nerwów węchowych, przechodząc przez blaszkę sitową kości sitowej do opuszki węchowej. To owalna struktura znajdująca się tuż przy powierzchni podstawy mózgu, mająca łączność z układem limbicznym. Badania wskazują, że jeżeli coś potrafi przedostać się do niej, to możliwe, że może być rozprzestrzeniane dalej, wywołując efekty w mózgu.

Czytaj także: Biliony drobin o wadze milionów ton. W zawrotnym tempie w oceanach przybywa mikroplastiku

Plastik w korze czołowej i opuszce węchowej

W tym roku ukazała się praca, obecnie dostępna jeszcze jako preprint, oczekująca na publikację w recenzowanym czasopiśmie naukowym, która dokumentuje obecność mikroplastiku w korze czołowej ludzkiego mózgu. Wyniki wskazują, że jego ilość w tej strukturze była wielokrotnie większa niż w wątrobie i nerkach, co jest niewątpliwym zaskoczeniem. Badacze odkryli również, że w tkance kory przedczołowej pochodzącej od osób zmarłych w 2024 r. zawartość mikroplastiku sięgała ok. 0,5 proc. masy i była o ok. 50 proc. wyższa niż u zmarłych w 2016 r. Wszystko to sugeruje, że wbrew wcześniejszym przekonaniom, mózg może być miejscem akumulowania się drobnych cząstek tworzyw sztucznych i że proces ten może się nasilać wraz z biegiem czasu i narastaniem problemu zanieczyszczenia środowiska mikroplastikiem.

Z kolei we wrześniu bieżącego roku na łamach czasopisma JAMA Network Open ukazała się praca, która opisuje obecność mikroplastiku we wspomnianej opuszce węchowej. Wykryto go u ośmiu z 15 badanych pośmiertnie osób. Łącznie zidentyfikowano obecność aż 16 różnych tworzyw sztucznych, pośród których najczęstszym był polipropylen. Mikroplastik w opuszce przyjmował najczęściej formę cząstek o średnicy od 6 do 26 μm (mikrometrów), jednak zidentyfikowano również jego włókna o średniej długości ponad 20 μm. Odkrycie to sugeruje, że droga węchowa może stanowić istotną ścieżkę przedostawania się mikroplastiku do ośrodkowego układu nerwowego.

Mikroplastik w żywności i w powietrzu

Do głównych źródeł narażenia na mikroplastik należy spożywana żywność i wdychane powietrze. Jego cząstki mogą znajdować się w soli, piwie, herbacie, owocach, warzywach, świeżych owocach i warzywach oraz wodzie pitnej. Ile mikroplastiku zjadamy, tego dokładnie nie wiadomo. Jedne szacunki mówią, że rocznie może być to ekwiwalent 50 foliowych siatek. Drugie wskazują na 5 g tygodniowo, czyli tyle, ile waży przeciętna karta płatnicza. Jeszcze inni ostrożnie szacują te ilości na pół mikrograma dziennie. Ilość ta zależy również od konsumowanych produktów – szczególnie dużo mogą go zawierać owoce morza. Miłośnicy małży mogą spożywać do 11 tys. cząstek. Wiadomo również, że mikroplastik może znajdować się w zanieczyszczonym powietrzu. Badania wskazują, że wiąże się on zwłaszcza z obecnością pyłu drobnoziarnistego o średnicy nieprzekraczającej 2,5 μm (oznaczanego skrótowo PM2.5), który z łatwością jest wdychany i penetruje ludzki organizm. Z eksperymentalnych danych wynika, że jednoczesne narażenie na PM2.5 i mikroplastik może prowadzić do zaburzeń funkcji i rozwoju mózgu.

Czytaj także: Ryby zajadają się plastikiem jak dzieci hamburgerami. Jakie są tego efekty?

Niektórzy zwracają uwagę, iż samo stwierdzenie mikroplastiku w ludzkim mózgu nie dowodzi jeszcze, że wiąże się on z konkretnymi skutkami dla zdrowia. Odkrycie to jednak zmusza do przeprowadzenia dalszych badań toksykologicznych i epidemiologicznych. Istnieją wstępne obserwacje sugerujące, że drobne cząstki niektórych tworzyw sztucznych, np. polistyrenu, z uwagi na swoją hydrofobową powierzchnię mogą sprzyjać procesom neurodegeneracyjnym obserwowanym w chorobie Alzheimera. Warto jednak pamiętać, że mikroplastik może adsorbować na swojej powierzchni różne inne związki chemiczne, stając się tym samym wektorem dla nich. Istnieją nawet dowody, że zanieczyszczenie środowiska mikroplastikiem może sprzyjać szerzeniu się oporności na antybiotyki.

Jak chronić się przed mikroplastikiem?

Nie ma wątpliwości, że szkodliwy wpływ mikroplastiku na ludzki organizm, w tym mózg, będzie przedmiotem kolejnych intensywnych badań naukowych. Wszystko wskazuje jednak, że potrzebujemy równoczesnych działań ograniczających narażenie na niego. To czas, by poważnie rozważyć wprowadzenie regulacji dotyczących maksymalnej dopuszczalnej zawartości mikroplastiku w żywności, a także rozwijać technologie ograniczające jego przedostawanie się do niej. Badacze wskazują również, iż ważne jest także zmniejszanie narażenia poprzez indywidualne działania. Sugerują unikanie stosowania plastiku w przygotowywaniu żywności, zwłaszcza podczas obróbki mikrofalowej, picie uzdatnionej wody z kranu zamiast wody butelkowanej, zmniejszenie ilości spożywanego mięsa, zwłaszcza w przetworzonej formie. Skoro mikroplastik może wiązać się z zanieczyszczeniem pyłowym powietrza, które z kolei jest rezultatem procesów spalania i nasila się w okresie jesienno-zimowym, warto rozważyć stosowanie oczyszczaczy powietrza.

Czytaj także: Bałtyckie dorsze i śledzie mają w sobie mikroplastik

Mikroplastik jest wszędobylski. Potrafi przedostawać się zarówno do naszego mózgu, jak i oceanicznych głębin. W 2020 r. zidentyfikowano nowy gatunek skorupiaka, którego odkryto w Rowie Mariańskim na głębokości niemal 7 tys. m. W ciele jednego ze znalezionych okazów zidentyfikowano włókno politereftalanu etylenu (PET) o długości ok. 0,5 mm. Nowy gatunek otrzymał wymowną nazwę Eurythenes plasticus, mającą zwrócić uwagę na narastające zanieczyszczenie środowiska tworzywami sztucznymi. Od lat 50. XX w. wyprodukowaliśmy na świecie ok. 9 mld t plastiku, z których tylko ok. 10 proc. poddano recyklingowi, a 20 proc. spalono. Pozostała część trafiła do środowiska, w tym wodnego, w którym według szacunków może dryfować go 5 mln ton. Przewiduje się, że produkcja tworzyw sztucznych może wzrosnąć z obecnych ponad 400 mln t do ponad 700 mln w 2040 r.

Na początku XXI w. Paul Crutzen, chemik atmosfery i laureat Nagrody Nobla zaproponował koniec holocenu i nastanie nowej epoki – antropocenu, czyli okresu przekształceń środowiska wywołanych działalnością człowieka. Zanieczyszczenie mikroplastikiem jest jednym z jego znaków rozpoznawczych. I wszystko wskazuje, że to nie tylko problem środowiska naturalnego, ale również zagrożenie dla ludzkiego zdrowia.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną