Nauka

Ewolucja rewolucji

Czy rewolucja przemysłowa musiała się dokonać? I dlaczego zaczęła się w Anglii? Pora zmienić myślenie

Droga do maszyny parowej była ściśle związana ze specyficznie zachodnioeuropejskim klimatem wolności intelektualnej. Droga do maszyny parowej była ściśle związana ze specyficznie zachodnioeuropejskim klimatem wolności intelektualnej. Mirosław Gryń
Industrializacja w znanym nam kształcie i chronologii ani nie musiała się wydarzyć, ani nie była skazana na sukces. Czas zerwać z narracjami o jej nieuchronności.
Rewolucja przemysłowa stanowiła przejście z paliw roślinnych na kopalne oraz z maszyn poruszanych siłą ludzkich i zwierzęcych ciał na napędzane parą.heiko119/PantherMedia Rewolucja przemysłowa stanowiła przejście z paliw roślinnych na kopalne oraz z maszyn poruszanych siłą ludzkich i zwierzęcych ciał na napędzane parą.

Dawno, dawno temu była sobie wyspa, gdzie mieszkali bardzo mądrzy ludzie. Nagle w połowie XVIII w. ci mądrzy ludzie stali się jeszcze mądrzejsi, wymyślając mechaniczną przędzarkę oraz maszynę parową. Byli przedsiębiorczy, pracowici i dzięki temu – bez wojen ani podbojów – stali się bardzo bogaci i mogli przewodzić światu… Tak w skrócie wygląda podręcznikowa wersja angielskiej rewolucji przemysłowej, być może najważniejszego procesu historycznego od wynalezienia rolnictwa i przejścia w tryb życia osiadłego. W ostatnich kilku latach pojawiło się jednak wiele wyników badań, które nie tylko rzucają nowe światło na jej przyczyny i przebieg, ale skłaniają do zastanowienia, czy musiała się wydarzyć w Anglii.

Drewno i węgiel

Dominujące do tej pory wyjaśnienia rewolucji przemysłowej skupiały się na specyficznie angielskich czynnikach wewnętrznych: strukturze demograficznej, wolnościach politycznych, charakterze rynku pracy czy stopniowej akumulacji innowacji. Zanim jednak damy się wciągnąć w dyskusję o wartościach kulturowych, które uczyniły Anglię wyjątkową, predestynując ją do roli ojczyzny przemysłu i społeczeństwa industrialnego, ustalmy, czym była rewolucja przemysłowa. W tym celu trzeba opuścić sferę nauk społecznych i przejść na poziom energetyczny.

Pod tym względem w XVII w. na małej wyspie u północno-zachodnich krańców Europy faktycznie stało się coś niezwykłego. Stabilny przez stulecia poziom konsumpcji energii nagle zaczął rosnąć. Vaclav Smil – jeden z najbardziej wnikliwych uczonych analizujących wielkie przemiany energetyczne – wyliczył, że w latach 1650–59 zapotrzebowanie na energię w Anglii i Walii wynosiło rekordowe 117 PJ (petadżuli) rocznie. Sto lat później było to już 231 PJ. Kolejny wiek później – 1,8 EJ (eksadżuli).

Polityka 38.2024 (3481) z dnia 10.09.2024; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Ewolucja rewolucji"
Reklama