Nauka

Alvin znów sięgnął dna

Alvin ma 60 lat! Dwa razy odsyłano go do muzeum, ale zawsze wracał na dno oceanów

„Alvin”, poza pilotem, może zabrać w otchłanie morskie dwóch badaczy. Dziś limit jego zanurzenia to 6,5 km. „Alvin”, poza pilotem, może zabrać w otchłanie morskie dwóch badaczy. Dziś limit jego zanurzenia to 6,5 km. QAI Publishing/Universal Images Group / Getty Images
Najsłynniejszemu pojazdowi do badania głębin oceanicznych właśnie stuknęła sześćdziesiątka. Ale nie wybiera się na emeryturę. Czy jednak czas załogowych wypraw nie przemija?
Zatopiony „Alvin” na dnie oceanu w czerwcu 1969 r.Office of Naval Research/Wikipedia Zatopiony „Alvin” na dnie oceanu w czerwcu 1969 r.

Jest nestorem wśród wehikułów wożących ludzi w otchłanie morskie. Ciężko pracuje od połowy 1964 r. Wielokrotnie wymieniano mu części – z oryginalnego pojazdu nie pozostał chyba żaden element. Na imię ma Alvin. W ciągu 60 lat nurkował 5150 razy, zabierając ze sobą na dno oceaniczne ok. 3 tys. naukowców. Rekordziści wsiadali do niego ponad 50 razy. Dwa razy był atakowany przez morskie drapieżniki, raz urwał się z liny holowniczej i przeleżał na dnie osiem miesięcy, zanim go wyciągnięto. W połowie lat 70. XX w. badacze dna Atlantyku przeżyli chwile grozy, gdy pojazd zaczął być wsysany do wnętrza wielkiej szczeliny wulkanicznej, gdzie zapewne by się ugotował.

Na imię ma Alvin

Dwa razy odsyłano już „Alvina” do muzeum, ale gdy zaczynano liczyć koszty budowy nowego pojazdu, zawsze okazywało się, że taniej będzie tchnąć drugą młodość w stary. Remontowana i odmładzana na raty maszyna ma od niedawna nową tytanową kapsułę z pięcioma dużymi oknami (wcześniej były trzy małe). Ma też nową powłokę zewnętrzną wykonaną z ulepszonej pianki syntaktycznej, której ponad połowę objętości stanowią puste przestrzenie. To sprawia, że jest lżejsza od wody, a równocześnie potrafi wytrzymać gigantyczny nacisk. Dzięki niej ważący 20 ton pojazd może wypłynąć na powierzchnię po opróżnieniu zbiorników balastowych. „Alvin” otrzymał też nowe baterie, pozwalające mu przebywać pod wodą nawet 10 godz. Oczywiście wyposażono go też w nowe kamery i elektronikę.

Główny cel tych i wielu innych usprawnień był jeden: zwiększenie limitu zanurzenia z 4,5 km do 6,5 km, dzięki czemu w zasięgu pojazdu znajduje się teraz 99 proc. powierzchni dna morskiego (pozostały 1 proc. przypada na dolne partie najgłębszych rowów oceanicznych). Na początku czerwca tego roku „Alvin” po raz pierwszy zabrał naukowców na rekordową dla nich głębokość.

Polityka 30.2024 (3473) z dnia 16.07.2024; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Alvin znów sięgnął dna"
Reklama