Nauka

Podejrzany podejźrzon

Podejrzany podejźrzon, czyli magiczny kwiat paproci. Pora obalić mity

Powszechnie wiadomo, że paprocie nie kwitną, ale czy na pewno? Powszechnie wiadomo, że paprocie nie kwitną, ale czy na pewno? Mirosław Gryń
Kwiat paproci to najbardziej magiczne ziele mitologii słowiańskiej. Więcej na jego temat domysłów, spekulacji i zmyśleń niż rzeczywistych ustaleń.
Rozwijający się liść paproci.Anatol Chomicz/Forum Rozwijający się liść paproci.

Wszystko, co żyje dziś wśród ludu z pojęć o roślinach miłośniczych, da się odnieść do literatury XVI w. Możemy się cofnąć i w głąb średnich wieków, ale i tam nie możemy się doczytać niczego, co by było rodzime. Wszystko, co wiemy o nasięźrzałach, ma źródło w literaturze starożytnej. Czyżby Słowianie, wyniósłszy ze wspólnego pnia indoeuropejskiego różne pojęcia i wyobrażenia, nie umieli ich tak urobić na własną modłę, jak Grecy i Rzymianie? Może być, że tak było; jeżeli jednak tak było, to ślady tego zostały zatarte przez późniejsze cywilizacyjne wpływy” – żalił się Józef Rostafiński (1850–1928), twórca polskiej szkoły tego, co dziś określa się etnobotaniką, czyli nauką o związkach roślin z kulturą, zwłaszcza ludową. A swój żal wyraził na stronach wydanej na przełomie XIX i XX w. „Encyklopedii staropolskiej”.

Najsłynniejsza „roślina miłośnicza” – kwiat paproci – wydaje się jednak rodzimym pojęciem. W zielnikach z przełomu średniowiecza i renesansu, obficie czerpiących z Dioskuridesa, Teofrasta i im podobnych, na próżno jej szukać. Owszem, są paprocie różnych gatunków, ale nie mają magicznych kwiatów. Śródziemnomorska kultura raczej się nimi nie zajmowała.

W polskiej kulturze wyższej legendę o kwiecie paproci utrwalił Józef Ignacy Kraszewski. W jego wersji kwiat ten zakwita tylko w noc świętojańską i jest niepozorny – rozwija się dopiero po zerwaniu przez wtajemniczoną osobę. Co najważniejsze, daje bajeczne bogactwo i spełnia wszystkie życzenia pod warunkiem niedzielenia się tak zdobytym szczęściem. Skrajny egoizm jednak nie jest w stanie dać prawdziwego szczęścia, więc staje się przekleństwem.

To wersja dziś kanoniczna, ale nie jedyna. Lucjan Siemieński (1807–77) przywołuje ludową opowieść o tym, że kwiat paproci przynosi szczęście, ale nie jest ono obwarowane warunkami.

Polityka 26.2024 (3469) z dnia 18.06.2024; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Podejrzany podejźrzon"
Reklama