Nauka

Narodziny gwiazdy

Narodziny gwiazd. Dlaczego powstają w najchłodniejszych miejscach w kosmosie?

Centrum obłoku molekularnego Kameleon I. Zimna materia (kolor niebieski) oświetlana jest przez protogwiazdę Ced 110 IRS 4 (pomarańczowy). Centrum obłoku molekularnego Kameleon I. Zimna materia (kolor niebieski) oświetlana jest przez protogwiazdę Ced 110 IRS 4 (pomarańczowy). NASA
Gdy w domowym cieple oczekujemy Wigilii, w chłodzie i ciemności kosmicznych żłobków rodzą się tysiące nowych gwiazd.
Obiekt Herbig-Haro 211. Rodząca się gwiazda w spektakularnych fajerwerkach wyrzuca gaz rozświetlający okolicę.NASA Obiekt Herbig-Haro 211. Rodząca się gwiazda w spektakularnych fajerwerkach wyrzuca gaz rozświetlający okolicę.

Nasza Galaktyka usiana jest chmurami gazu i pyłu, które obserwatorzy – szczególnie z południowej półkuli Ziemi – mogą dojrzeć jako przesłaniające światło Drogi Mlecznej. W niektórych kulturach układano z nich nawet konstelacje. Rozwój technologii obserwacyjnych pozwolił zajrzeć do ich wnętrza, bo o ile te obłoki są w świetle widzialnym kompletnie ciemne, o tyle w podczerwieni rozbłyskują ukryte w nich nowo powstające gwiazdy.

Narodziny są dość paradoksalne: gwiazdy, czyli rozgrzane do milionów stopni kule ognia, powstają w najchłodniejszych miejscach w kosmosie. Obłoki molekularne wirują powoli, a ciśnienie związane z ich temperaturą nie pozwala im zapaść się pod własnym ciężarem. Głównym źródłem energii w kosmosie jest światło gwiazd, więc gdy chmura zgęstnieje na tyle, że stanie się dla niego nieprzepuszczalna, jej wnętrze nieuchronnie zaczyna się schładzać. Przy temperaturze zaledwie 20 K (a więc ok. –250 st. C) chmura zapada się.

O ile obłoki molekularne mogą dryfować w przestrzeni kosmicznej przez miliony lat, o tyle gdy rozpoczyna się proces zapadania, sprawy dzieją się błyskawicznie (w skali kosmicznej oczywiście). W ciągu zaledwie kilku tysięcy lat tworzy się gęsta i kompaktowa kula gazu, nazywana protogwiazdą. Wokół niej formuje się protoplanetarny dysk pełen gazu i pyłu, który ją karmi. Wtedy najczęściej gwiazda obwieszcza światu swoje narodziny spektakularnymi fajerwerkami: wyrzuca ogromne ilości gazu sformowane w tzw. dżety, które zderzając się z okolicznym obłokiem molekularnym, rozgrzewają go, rozświetlając okolicę. W czasach, gdy obserwacje w świetle widzialnym były jedynym źródłem wiedzy o kosmosie, dżety jako pierwsze sygnalizowały, że w ciemnych chmurach gazu i pyłu dzieje się coś zagadkowego. Wyrzucane z prędkością setek kilometrów na sekundę strumienie gazu uciekają bowiem poza najgęstsze warstwy obłoku, zderzając się z otaczającym gazem i rozgrzewając go do tysięcy stopni.

Polityka 52.2023 (3445) z dnia 19.12.2023; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Narodziny gwiazdy"
Reklama