Ostrożna rewolucja
Czy AI zastąpi lekarzy? Pomoże wykrywać nowotwory? Nadciąga rewolucja
MARCIN ROTKIEWICZ: – Dziś wielu z nas ekscytuje się programem ChatGPT i jego konkurentami. Pan pracuje nad sztuczną inteligencją schowaną w cieniu, choć niezwykle ważną dla naszego zdrowia.
MARCIN SIENIEK: – W przypadku każdej nowej technologii najpierw pojawia się spora ekscytacja. Tyle że w końcu opada i prawdziwe efekty danej innowacji dostarczane są już bez świateł reflektorów.
Jakimi medycznymi zastosowaniami AI pan się zajmuje?
Zacznijmy od jednej z najgroźniejszych chorób, czyli raka. Sztuczna inteligencja pomaga w rozpoznawaniu zmian nowotworowych na zdjęciach radiologicznych. Uczy się, analizując tysiące takich obrazów i zestawiając je z diagnozami postawionymi przez specjalistów. W Google pracuję m.in. nad wykorzystaniem AI do identyfikacji raka piersi na zdjęciach mammograficznych.
Z jakim wynikiem?
W 2020 r. w „Nature” nasz zespół wykazał – na danych z badań wykonanych w szpitalach w USA i Wielkiej Brytanii – że nasz program komputerowy jest lepszy niż pojedynczy radiolog i porównywalny z duetem lekarzy. W Wielkiej Brytanii i części Europy istnieje wymóg, by zdjęcia mammograficzne oceniało dwóch specjalistów, niezależnie od siebie. Gdyby więc pojawił się problem z dostępnością radiologów, a Brytyjczycy już się z nim zmagają, to będzie można obsadzić AI w roli tego drugiego.
Czy tego typu technologie są już gdzieś używane w praktyce lekarskiej?
Sektor medyczny jest bardzo restrykcyjnie regulowany. I słusznie, bo chodzi o nasze życie i zdrowie. Dlatego systemy sztucznej inteligencji traktowane są jako „urządzenia medyczne”, nawet jeśli mamy do czynienia np. z działającym w chmurze programem komputerowym.