Dwie historie Phineasa
Phineas Gage, najsłynniejszy pacjent w dziejach neurologii. A może tylko mit
Warren Anatomical Museum, część szacownej Harvard Medical School w Bostonie, reklamuje się jako „jeden z ostatnich zachowanych w USA zbiorów medycznych dotyczących anatomii i patologii”. W rzeczywistości nie prezentuje się jednak imponująco. To dwa rzędy wysokich szafek na piątym piętrze budynku uczelnianej biblioteki. I być może już dawno przestałoby istnieć, gdyby nie dwa cenne i zarazem makabryczne eksponaty, które przyciągają przybyszów z całego świata.
Pierwszy to ludzka czaszka z pęknięciem na czole i otworem znajdującym się nieco powyżej. Drugi to metalowy pręt przypominający oszczep. Obydwa pochodzą z XIX w. i należały do Phineasa Gage’a. Amerykańskiego robotnika urodzonego 200 lat temu, 9 lipca 1823 r., w Grafton County w stanie New Hampshire.
Fatalna pomyłka
Mając 25 lat, Gage pracował jako brygadzista na budowie kolei w Vermont. Zadaniem jego ekipy było wysadzanie skał tam, gdzie miano układać tory. Robotnicy wiercili otwory, wkładali do nich proch strzelniczy i spłonkę, zasypywali je piaskiem lub gliną i ubijali. Gage robił to metrowej długości prętem o średnicy ponad 3 cm, ważącym ponad 6 kg i zaostrzonym na jednym końcu. Sam go zaprojektował i zamówił u miejscowego kowala.
Nie wiadomo, czy 13 września 1848 r. błąd popełnił Gage, czy jeden z jego pomocników. Dość, że zapomniano o zasypaniu prochu. Pręt, trąc o skałę wytworzył iskry i doprowadził do eksplozji. Ona wyrzuciła narzędzie z taką siłą, że wbiło się ostrym końcem pod lewym łukiem jarzmowym (w policzku) Gage’a, przeszyło mózg i wyszło przez kość czołową, po czym wylądowało ponad 20 metrów dalej.
Phineas nawet na chwilę – jak twierdził – nie stracił przytomności. Sam wszedł na wóz i normalnie siedział podczas ponadkilometrowej jazdy do Cavendish, gdzie był zakwaterowany.