Dżuma stworzenia
Dżuma stworzenia. Jak zaraza pchnęła Europejczyków do podboju świata
TOMASZ TARGAŃSKI: – Dlaczego to właśnie Europejczycy zdominowali świat?
JAMES BELICH: – Jestem Nowozelandczykiem i zawsze wydawało mi się zastanawiające, że biali osadnicy przybyli pół świata i stoczyli kilka krwawych wojen z Maorysami, aby móc tutaj żyć. Dlaczego byli to właśnie Europejczycy, a nie Chińczycy lub Hindusi? Nie dawałem wiary obiegowym wyjaśnieniom tego fenomenu. Ani dawniej popularnemu, słusznie odesłanemu do lamusa, poglądowi o moralnej bądź cywilizacyjnej „wyższości” Europejczyków, ani dzisiejszemu – raczej technokratycznemu i mówiącemu o „instytucjach”. Postanowiłem poszukać czegoś bardziej namacalnego, historycznego i sprawdzalnego. Zacząłem przyglądać się Czarnej Śmierci i wszystkim dalekosiężnym zmianom, jakie przyniosła. I uznałem ją za najbardziej prawdopodobną „wielką zmienną” – wydarzenie, które nie tyle tłumaczy przyczyny hegemonii Europy, ile jest największym brakującym elementem układanki.
To raczej kontrowersyjna teza.
Czarna Śmierć dotknęła całą zachodnią Eurazję – od połowy XIV w. przetoczyło się przez nią kilkanaście fal dżumy. Najnowsze badania norweskiego uczonego Olego Benedictowa pokazują, że śmiertelność była wyższa niż dotychczas sądzono: zmarła mniej więcej połowa populacji. W tych bardziej szczęśliwych regionach „tylko” jedna trzecia.
Śmierć milionów była tragedią o niewyobrażalnych wprost rozmiarach, ale dla tych, którzy przeżyli, oznaczała podwojenie wszystkich zasobów. W niedokapitalizowanych dotąd gospodarkach pojawiły się nadwyżki gotówki i zwiększone zapotrzebowanie na artykuły luksusowe – jak cukier, przyprawy, futra oraz niewolników. Liczba ludzi uczestniczących w rynku zwiększyła się w liczbach bezwzględnych, pomimo krwawego żniwa zebranego przez dżumę.