Szczepionka przeciw narkotykom? To możliwe. Da nadzieję w walce z uzależnieniami od opioidów
Szczepionki kojarzą się przede wszystkim z profilaktyką chorób zakaźnych. Niekiedy można też usłyszeć o tzw. szczepionkach przeciwnowotworowych, które w rzeczywistości mają ukierunkować układ odporności do zwalczania nieprawidłowo zmienionych komórek w organizmie. Natomiast szczepionka, która mogłaby pomagać w leczeniu uzależnień od substancji chemicznych, to już zdecydowanie mniej znana koncepcja. Niedawno powstał preparat, który mógłby stać się elementem walki z kryzysem opioidowym. W USA trwa od lat 90. i corocznie zbiera śmiertelne żniwo.
Czytaj także: Lekomania – coraz poważniejszy problem w USA
Kryzys opioidowy – pół miliona zgonów
Jedną z jego przyczyn jest upowszechnienie się leków zawierających fentanyl. To syntetyczny opioid opracowany z myślą o opiece paliatywnej pacjentów onkologicznych. W USA zaczęto go jednak przepisywać w celu uśmierzania rozmaitego bólu, np. pooperacyjnego albo reumatoidalnego. Fentanyl trafił też do nielegalnego obrotu. Coraz częściej był mieszany z heroiną, często bez wiedzy kupującego narkotyki. A jest przecież od niej nawet do 50 razy silniejszy. Do śmiertelnego w skutkach przedawkowania wystarczą zaledwie 2 mg. Tylko w 2020 r. w USA zmarło z tego powodu ponad 50 tys. osób. W 2021 – ponad 70 tys. Przez ostatnie dwie dekady – ok. pół miliona.
Szczepionka przeciw fentanylowi
Jak ma działać zaproponowana przez amerykańskich badaczy szczepionka? Jej podanie pobudza produkcję przeciwciał przeciw fentanylowi. Mają one uniemożliwiać przedostanie się substancji do mózgu i wywoływanie efektów euforyzujących. Ich brak ma z kolei ułatwiać odstawienie substancji. Przyjęcie fentanylu przez zaszczepionego ma natomiast sprzyjać jego usuwaniu wraz z moczem.
Na razie koncepcję przetestowano na szczurach. By wzmocnić działanie szczepionki, dodano do niej substancję dmLT, która pochodzi pierwotnie od pałeczki okrężnicy (E. coli) i działa jako adiuwant. Preparat podawano zwierzętom w trzech dawkach w odstępie trzech tygodni. W rezultacie wytwarzały one wysokie miano długo utrzymujących się przeciwciał przeciw fentanylowi. Wyższe ich stężenia obserwowano u osobników męskich. To o tyle ciekawa obserwacja, że zgony wynikające z przedawkowania fentanylu są istotnie częściej notowane wśród mężczyzn.
Czytaj także: Cipacz do ćpania. Co dziś biorą Polacy i jak się ich leczy
Kiedy po 20 tygodniach od zaszczepienia podano zwierzętom fentanyl, zaobserwowano jego istotnie ograniczone docieranie do ośrodkowego układu nerwowego. Nie przejawiał też działania przeciwbólowego. U żeńskich osobników nie wywoływał typowego obniżenia pulsu, a u męskich także spadku poziomu nasycenia krwi tlenem. Przeciwciała przeciw fentanylowi były wysoce specyficzne. Nie rozpoznawały innych związków z grupy opioidów, które mogą być stosowane w leczeniu bólu, a jednocześnie nie wykazują tak wysokiego potencjału uzależniającego i ryzyka zgonu z powodu przedawkowania. Nie blokowały też metadonu, wykorzystywanego w terapii uzależnień od heroiny, a coraz częściej również uzależnienia od fentanylu. Jednocześnie podanie szczepionki nie powodowało u zwierząt istotnych skutków ubocznych.
Kryzys opioidowy. Czas na badania kliniczne i kompleksowe działania
Otrzymane dotychczas rezultaty otwierają drogę do badań klinicznych, które muszą przebiegać trójfazowo. Najpierw obejmować musiałyby niedużą grupę uczestników, by sprawdzić, czy szczepionka ma dobry profil bezpieczeństwa wśród ludzi. Potrzebne będzie też ustalenie, w jakich dawkach i odstępach szczepionka powinna być podawana. Jeżeli uda się to bez perturbacji, to w ostatniej, trzeciej fazie będzie można ocenić skuteczność szczepienia we wspomaganiu terapii odwykowej. Z różnych analiz wynika, że osoby uzależnione od opioidów charakteryzują się wysokim odsetkiem nawrotów. Według jednej z nich mogą wystąpić nawet u 90 proc. osób, które próbują zaniechać stosowania tych substancji. I właśnie w tym aspekcie wielce pomocne może okazać się zaszczepienie.
Czytaj także: Zastrzyk w rozwój szczepionek
Przyjęcie fentanylu przez osobę w okresie abstynencji nie powinno prowadzić do euforii i wyzwolenia całej kaskady zdarzeń, które ponownie uruchomią ciąg narkotykowy. Znoszenie efektu uśmierzenia bólu też prawdopodobnie będzie pod tym kątem korzystne. Zwłaszcza wśród tych osób, które uzależniły się od fentanylu, bo stosowały go zbyt długo do ograniczania dolegliwości. Innymi słowy, zamiast za wszelką cenę walczyć z ryzykiem nawrotu, chodzi o ograniczenie jego konsekwencji dla uzależnionych różnego typu. Sukces szczepionki przeciw fentanylowi potencjalnie otwierałby drzwi do poszukiwania podobnych rozwiązań w leczeniu uzależnień od innych substancji chemicznych.
Złożone źródła problemu z opioidami w USA
W przeciwieństwie do większości szczepionek ta przeciw fentanylowi ma pomóc leczyć, a nie zapobiegać. To oczywiście potencjalnie pomocne narzędzie, którym pewnie dobrze byłoby dysponować. Jednak bez kompleksowych działań żadna szczepionka nie rozwiąże kryzysu opioidowego. Jego źródła nie leżą tylko w przemyśle farmaceutycznym, który wprowadził na rynek syntetyczne opioidy, czy w lekarzach, którzy nieodpowiedzialnie zaczęli je przepisywać. Sprowadzanie kryzysu opioidowego w USA tylko do tych prostych przyczyn ma polityczne tło. A przecież wiąże się on również z desperacją osób, które skłonne są przyjmować niebezpieczne substancje psychoaktywne, by uśmierzać ból wcale nie o fizycznym charakterze. A tego złożonego problemu nie rozwiązałoby nawet całkowite zniknięcie fentanylu z aptek, szpitali i nielegalnego obiegu.
Czytaj także: Po co się bierze?