Szklana kula wciąż zamglona
Szklana kula wciąż zamglona. Trudne dzieje prognozy pogody
Być może pewnego dnia w bliżej nieokreślonej przyszłości przygotowanie numerycznej prognozy pogody nadąży za jej zmianą. Ale dziś to tylko marzenie” – pisał angielski matematyk Lewis Fry Richardson w swojej niezwykłej książce wydanej w 1922 r. Licząca ponad dwieście stron publikacja zapełniona liczbami i równaniami nie odniosła sukcesu komercyjnego. Trzydzieści lat później wciąż można ją było zamówić za półtora funta w Cambridge University Press, a jej wznowienie z 1964 r. w miękkich okładkach i wydrukowane w trzech tysiącach egzemplarzy zalegało na półkach specjalistycznych księgarni naukowych przez dwie kolejne dekady. Cena się nie zmieniła.
Cóż, przełomowe dokonania rzadko następują w świetle jupiterów. A już na pewno nie ma co liczyć na większe zainteresowanie, gdy dziełu życia daje się tytuł „Weather Prediction by Numerical Process”. Dość nudnawy, przyznajmy, w porównaniu np. z „Tajemniczym przeciwnikiem” (ang. „The Secret Adversary”), detektywistyczną powieścią Agathy Christie królującą w tymże samym 1922 r. w witrynach londyńskich księgarń. A przecież Richardson też miał swojego „tajemniczego przeciwnika”, z którym zmagał się w pojedynkę przez kilka lat. Była nim pogoda, a dokładniej próba przewidzenia jej zmian za pomocą obliczeń przeprowadzonych w oparciu o wzory matematyczne wyrażające rozmaite prawa fizyki. Było to heroiczne, by nie powiedzieć szalone przedsięwzięcie, które – co tu dużo mówić – zakończyło się porażką. Ale to właśnie Richardson swoimi matematycznymi zmaganiami ze skomplikowaną materią przyrody zapoczątkował erę numerycznych prognoz pogody, bez których trudno sobie wyobrazić współczesną meteorologię.
Meteorologia jako nauka rodziła się długo.