Zwierzę nieźle zakręcone
Amonit, zwierzę nieźle zakręcone. Skamieniałości przybyły do Polski na krze
WOJCIECH MIKOŁUSZKO: – 50 tys. zł – tyle jeszcze przed wojną w Ukrainie próbował zebrać Instytut Paleobiologii PAN na zakup kolekcji skamieniałości amonitów z Łukowa w województwie lubelskim. Nie udało się dotąd zgromadzić tej sumy. Może amonity mało kogo obchodzą?
MARCIN MACHALSKI: – [długa cisza] Miało być optymistycznie.
To spytam inaczej: dlaczego ludzi miałaby obchodzić kolekcja amonitów?
Bo to są niezwykle piękne i wartościowe pod względem naukowym okazy! Muszle zachowane w trzech wymiarach, niezmienione od 163 mln lat. Złożone dokładnie z tej samej substancji, która budowała je za życia amonita. Widać wszystkie detale, a ich warstwa perłowa pięknie mieni się tęczowymi barwami. To prawdziwy skarb narodowego dziedzictwa przyrodniczego, unikatowy na skalę światową, o wybitnej wartości naukowej, muzealnej i dokumentacyjnej.
Co więc zyskamy, kupując tę kolekcję?
Badając amonity od wielu lat, chciałbym, do cholery, wreszcie się dowiedzieć, jak one żyły i jak wyglądały! Liczę, że kolekcja z Łukowa pomoże to odkryć dzięki najnowocześniejszym metodom badawczym, jakie oferuje paleobiologia XXI w.
To tak mało wiadomo o amonitach?
Wiadomo sporo, ale wciąż za mało. Amonity to jedna z najbardziej znanych i najliczniejszych grup kopalnych bezkręgowców. Należą do typu mięczaków, gromady głowonogów. Dzisiejsze głowonogi – kałamarnice, mątwy i ośmiornice – mają ciało miękkie pozbawione muszli albo z muszlą wewnętrzną. Tylko łodzik, który żyje w Pacyfiku i Oceanie Indyjskim, trochę przypomina amonity. Tak jak one ma skręconą spiralnie i podzieloną na komory muszlę zewnętrzną, czyli otaczającą ciało.
Kiedy amonity wymarły?