Nauka

Czym dyszy dusza

Rosyjska mentalność, tożsamość, dusza. Dlaczego jest, jaka jest?

Być może pojęcie duszy rosyjskiej, jak każdej duszy zbiorowej, jest mętne, metafizyczne, nienaukowe. Być może pojęcie duszy rosyjskiej, jak każdej duszy zbiorowej, jest mętne, metafizyczne, nienaukowe. dariusz_prusaczyk / PantherMedia
Skala i formy poparcia okazywanego przez Rosjan dla inwazji ich państwa na Ukrainę, a przede wszystkim podatność na absurdalne argumenty mające ją uzasadnić, odnowiły odwieczny problem rosyjskiej duszy. Poczynając od spornej kwestii, czy coś takiego jak dusza narodu w ogóle istnieje.
Pozytywizm, dominujący w drugiej połowie XIX w., wyeliminował takie pojęcia, jak duch czy nawet dusza, lecz w to miejsce pojawił się charakter narodowy.Patryk Sroczyński Pozytywizm, dominujący w drugiej połowie XIX w., wyeliminował takie pojęcia, jak duch czy nawet dusza, lecz w to miejsce pojawił się charakter narodowy.

Badanie zbiorowości za pomocą pojęć wypracowanych dla określania psychicznych, osobowościowych, charakterologicznych cech jednostek ludzkich ma długą tradycję. Łatwo nawet w obserwacji potocznej zauważyć, że nie tylko pojedyncze osoby, lecz także całe wspólnoty różnią się między sobą.

Pod koniec XVIII w. pochodzący z Mrągowa Johann Herder ujął te wyróżniające, specyficzne cechy oraz ich genezę w pojęciu Volksgeist, czyli ducha narodu (używał też niekiedy formy Nationalgeist). Twierdził, że każda wspólnota wykazuje odrębne, właściwe tylko sobie predyspozycje i dążenia, przejawiające się w formie duchowej.

Duchy ludów

Koncept Herdera, a zwłaszcza jego metafizyczne czy wręcz spirytualistyczne odniesienia szły wbrew dominującemu w epoce (i innych poglądach samego Herdera) oświeceniowemu racjonalizmowi. Gdyby jednak pojęcie ducha zastąpić kulturą duchową, wywody Herdera zgadzałyby się z obserwacjami antropologów społecznych, że o ile kultura materialna ma cechy uniwersalne i łatwo przyswajalne, a więc ujednolicające, o tyle ta duchowa jest specyficzna i różnicująca.

W epoce romantyzmu metafizyczne interpretacje zbiorowej duchowości nie tylko nie odstręczały, lecz stały się dominujące i inspirujące. Ujawniło się to zwłaszcza podczas Wiosny Ludów, która wszakże odsłoniła także pewną ambiwalencję całego konceptu. Z jednej strony miał on – zresztą zgodną z intencjami Herdera – wymowę emancypacyjną: ludy wykazujące własnego ducha (swoistą kulturę duchową) nie powinny być poddane dominacji obcych monarchów i państw, zasługują na odrębność i samodzielność polityczną. Z drugiej jednak strony dało to, w formie nacjonalistycznych haseł, impulsy zjednoczeniowe wspólnotom rozproszonym politycznie, zwłaszcza włoskiej i niemieckiej, co miało nie tylko pozytywne konsekwencje.

Polityka 16.2022 (3359) z dnia 12.04.2022; Esej; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Czym dyszy dusza"
Reklama