Masz gorączkę, boli cię głowa lub ramię po szczepieniu? To może być tylko autosugestia
Badania kliniczne szczepionek przeciw covid-19 dostarczyły nie tylko wiedzy na temat ich skuteczności w walce z koronawirusem SARS-CoV-2. Połowa biorących w nich udział osób, nie wiedząc o tym, przyjmowała placebo, czyli neutralną dla organizmu substancję nieposiadającą właściwości leczniczych. A to dało możliwość przeprowadzenia bardzo ciekawych analiz.
Taka neutralna substancja może bowiem wywoływać tzw. efekt placebo, czyli korzystne zmiany zdrowotne zgłaszane przez przyjmujących ją pacjentów. Jednak potrafi również spowodować niekorzystne efekty i wówczas mówimy o efekcie nocebo.
Ponad połowa bólów głowy to działanie efektu nocebo
W czasopiśmie naukowym „JAMA Network” ukazała się właśnie metaanaliza (czyli analiza danych zebranych z wielu badań dotyczących tego samego zagadnienia i spełniających odpowiednie kryteria) testów klinicznych szczepionek przeciw covid-19. Przyjrzano się wynikom pochodzącym od 45 380 pacjentów, spośród których 22 802 otrzymało zastrzyk zawierający substancję czynną (np. mRNA), a 22 578 placebo.
Czytaj także: Ilu Polaków ocaliły dotąd szczepionki? Można to policzyć
Rezultaty metaanalizy potwierdziły dużą siłę sugestii, a dokładnie efektu nocebo. Po pierwszej dawce „oszukanej” szczepionki aż 35,2 proc. osób raportowało przynajmniej jedno ogólnoustrojowe działanie niepożądane (np. ból głowy), a 16,2 proc. miejscowe (np. ból ramienia w miejscu wykonania zastrzyku). Dla porównania: spośród tych, którzy otrzymali zastrzyk zawierający substancję czynną, o ogólnoustrojowych efektach informowało 46,3 proc. badanych, a o miejscowych 66,7 proc. Wyniki te sugerują – jak piszą naukowcy – że po pierwszej dawce efekt nocebo może odpowiadać za 76 proc. ogólnoustrojowych oraz 24,3 proc. miejscowych działań niepożądanych spowodowanych przez zastrzyki na covid.
Po drugiej dawce rezultaty rozłożyły się następująco. W grupie placebo odpowiednio 31,8 proc. i 11,8, natomiast w grupie z prawdziwą szczepionką: 61,4 proc. oraz 72,8 proc. W tym wypadku „siła” nocebo została oszacowana na 51,8 proc. ogólnoustrojowych działań niepożądanych oraz 16,2 proc. miejscowych.
Czytaj także: Jak przekonywać Polaków, żeby się zaszczepili
Czujemy to, o czym czytamy w ulotkach
W grupie otrzymującej placebo badani najczęściej zgłaszali bóle głowy oraz zmęczenie. Dlatego autorzy publikacji w „JAMA Network” zwracają uwagę, że są to typowe niespecyficzne objawy wymienione wśród najczęściej występujących po szczepieniu przeciw covid-19 w wielu ulotkach informacyjnych. Tego rodzaju informacje mogą zatem nasilać mechanizmy nocebo, takie jak lęk i oczekiwania związane z ogólnoustrojowymi działaniami niepożądanymi. Jak również powodować błędne przypisanie powszechnie doświadczanych nieswoistych objawów (właśnie bólu głowy lub zmęczenia) jako spowodowanych szczepieniem.
Dlatego obecny sposób informowania opinii publicznej o potencjalnych zdarzeniach niepożądanych szczepionek za pośrednictwem ulotek i mediów może nasilać reakcje nocebo. Innymi słowy: jeśli źle się czułaś/eś po przyjęciu zastrzyku, nie musiało to być spowodowane przez szczepionkę, ale przez twoje obawy związane z jej podaniem.
Czytaj także: Szpitale nie są gotowe na piątą falę i omikron. „Nikt nic nie wie”