Mgła mózgowa, czyli zaburzenie nękające niektórych ozdrowieńców po przechorowaniu covid, nie dotyka tylko dorosłych, ale przytrafia się również nastolatkom. A może też dzieciom młodszym, których dopadł koronawirus, choć nie potrafią jeszcze same zauważyć tych objawów ani nie widzą różnicy w spadku koncentracji czy zaburzeniach pamięci po infekcji.
O takich przypadkach można jednak już przeczytać w fachowej literaturze (zebrał je ostatnio „New York Times” w artykule pod – nomen omen – dość przerażającym tytułem „This Is Really Scary: Kids Struggle With Long Covid”) i warto je skomentować przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Dla wielu nauczycieli będzie zagadką, dlaczego pilni uczniowie, którzy do tej pory świetnie radzili sobie z nauką, mają teraz kłopoty z pisaniem esejów lub rozwiązywaniem zadań matematycznych. Czy przyjdzie im do głowy, że na tę niedyspozycję mógł wpłynąć wirus, który pozostawił po sobie trwały ślad?
Czytaj też: Jak uniknąć zakażenia, gdy inni nie chcą się szczepić?
Delta. Najmłodsi jeszcze bez odporności
Kolejne fale pandemii przynoszą coraz więcej zachorowań wśród najmłodszych pacjentów. Bierze się to z kilku powodów. Dominujący dziś wariant delta jest dużo bardziej zakaźny niż jego poprzedni kuzyni (jedna osoba może go przekazać przeciętnie ośmiu–dziewięciu niezabezpieczonym osobom, a nie jak dawniej dwóm–trzem), więc skoro w otoczeniu grupa dzieci i nastolatków nie nabyła jeszcze żadnej odporności, jest ona najbardziej zagrożona.