Nauka

Ozdrowieńcy, zaszczepieni. Jak długo będziemy odporni na wirusa?

Tłum warszawiaków nad Wisłą Tłum warszawiaków nad Wisłą Andrzej Hulimka / Forum
Świat obiegła wiadomość, że odporność na covid może trwać latami i w najlepszej sytuacji są ci, którzy przebyli zakażenie, a potem przyjęli szczepionkę. Ale czy są to już wiarygodne prognozy?

Nie kwestionuję wyników badań opublikowanych na łamach renomowanego magazynu „Nature” ani portalu BioRxiv, choć pierwsze przeprowadzono na dość małej próbie (77 osób), a drugie przedstawiono w formie tzw. preprintu, czyli nie zostało jeszcze zrecenzowane ani zweryfikowane.

Warto jednak pamiętać, że o indywidualnej odporności w wypadku wielu infekcji wirusowych – takich jak grypa, SARS oraz wywoływanych przez pospolite rhinowirusy czy koronawirusy (SARS-CoV-2 nie jest wszak pierwszym, który poznaliśmy) – decyduje bardzo wiele zmiennych i należy być ostrożnym przy wyciąganiu uniwersalnych wniosków. Wystarczy, że pojawi się nowy, jakiś specyficzny wariant zarazka, i znowu można ulec zakażeniu. Te nawrotowe infekcje wynikają bowiem bardziej ze zmienności drobnoustrojów, na które nie potrafi szybko odpowiedzieć nasz układ odporności, a nie z samej siły odpowiedzi immunologicznej.

Czytaj też: Tabletka na covid i po krzyku? Pfizer przeciera szlak

Odporność długowieczna. Hipoteza bez pokrycia?

Według badania, opublikowanego przez naukowców z Washington University w St. Louis na łamach czasopisma „Nature”, komórki odpornościowe, które zachowują tzw. pamięć o wirusie, utrzymują się długo w szpiku kostnym i w razie potrzeby mogą wytwarzać przeciwciała. Chodzi tu o plazmocyty, które powstają w wyniku pobudzenia limfocytów B, zdolne do wytwarzania przeciwciał. Amerykanie wykryli je u osób nawet siedem–osiem miesięcy od zakończenia infekcji.

Reklama