Nauka

Śmiać się, by przetrwać

Humorem w pandemię

AN
Dlaczego humor pomaga w czasie zarazy.
AN

Od początku pandemii sieć zalewają najróżniejszego rodzaju żarty o sytuacji, w jakiej znalazł się świat. Pozamykani w domach jedni ludzie tworzą zabawne memy i filmiki, a drudzy je oglądają, udostępniają i polecają znajomym. Zdawać by się mogło – głównie po to, by zabić czas albo choć na chwilę się rozerwać. Ale cel jest inny. – Dowcipy, często mało smaczne, pojawiają się falowo po różnych katastrofach – zauważa prof. Dorota Brzozowska, humorolożka i językoznawczyni z Wydziału Filologii Uniwersytetu Opolskiego. – Jest to silnie powiązane z napływającymi z różnych stron tragicznymi wiadomościami. Ludzie mają potrzebę na nie reagować, żeby nie popadać w rozpacz. Żartowanie i ironizowanie to więc emocjonalny wentyl bezpieczeństwa.

Gdzie rodzi się humor

Humor polega na umiejętności dostrzegania w życiu pewnych zabawnych niespójności, które można w niebanalny sposób opisać. W psychologii wyróżnia się kilka jego typów.

W rozładowywaniu napięć w grupie pomaga humor afiliacyjny – zabawne historie i dowcipy, przekomarzanie się. Dla dobrostanu jednostki istotny jest adaptacyjny, który pomaga radzić sobie w stresie i podnosi na duchu, co wyraża się w tendencji do wyłapywania tego, co może rozbawić. Humor może jednak też być agresywny, służy wówczas krytyce poprzez złośliwe komentarze, albo przybiera formę bolesnej ironii, której celem jest wyśmianie czy szyderstwo. Co prawda według Zygmunta Freuda właściwie odczytana ironia daje autorowi przyjemność, ale jej niedosłowność sprawia, że może być źle zrozumiana. Dlatego np. w kontaktach z obsługą lotnisk po zamachu 11 września 2001 r. zabrania się tego rodzaju żartowania („tak, sprawdzajcie mnie dokładnie, mam w bagażu bombę”), bo może się to skończyć interwencją antyterrorystów.

Polityka 20.2020 (3261) z dnia 12.05.2020; Nauka i cywilizacja; s. 53
Oryginalny tytuł tekstu: "Śmiać się, by przetrwać"
Reklama